Dziś na moim blogu debiutuje kolejna piwna inicjatywa – tym razem Inne Beczki, tj. browar kontraktowy, który przed 3 miesiącami zyskał szeroki rozgłos za sprawą pewnej odważnej decyzji – otóż ekipa Innych Beczek postanowiła zebrać fundusze za pomocą crowdfundingu, a dokładniej mówiąc za pomocą finansowania udziałowego. Na sprzedaż zostało wystawionych około 9% akcji spółki, co miało przynieść 400 tys. zł. Jak się okazało, pomysł był trafiony w dziesiątkę, bowiem nikt nie spodziewał się, że pula zostanie tak szybko wyprzedana. Według założeń zebrane pieniądze mają pozwolić na budowę małego browaru warzącego 60-80 hl miesięcznie. W dalszych planach jest także budowa większego browaru. Tak jak wyżej już wspomniałem – jakoś tak wyszło, że póki co nie miałem okazji spróbować żadnego piwa uwarzonego przez tę inicjatywę – aż do dziś, ponieważ do mojej szklanki trafił Topaz.
Topaz to piwo, które zostało określone przez twórców jako american weizen. Według mnie lepszym określeniem byłoby „australian weizen”, ponieważ zastosowany przy warzeniu tego trunku chmiel (a jest to single hop) pochodzi z Australii, a nie z USA. Jest to dość rzadko stosowana w Polsce odmiana, dlatego piwo chmielone tylko Topazem od razu mnie zainteresowało. Wg dostępnych w Internecie deskryptorów chmiel ten powinien wnieść do bukietu smakowo-aromatycznego piwa nuty lekko cytrusowe, porzeczki, liczi, jagody.
Czym w ogóle jest american weizen? Czy jest to to samo co american wheat (zarówno angielskie „wheat”, jak i niemieckie „weizen” oznaczają przecież pszenicę)? W przypadku american weizena powinny być użyte drożdże do piwa pszenicznego w stylu niemieckim (bawarskim), których cechą charakterystyczną jest wnoszenie do piwa nut bananów i goździków – te zaś w przypadku american wheat nie są dopuszczalne, balans za to jest przesunięty w stronę zbożowej, którą podbija zastosowanie pszenicy.
Styl: american weizen
Ekstrakt: 12%
Alk. obj.: 4,8%
IBU: b/d
Data przydatności: 10.10.2016 r.
Kolor: Żółta, umiarkowanie mętne.
Piana: Piana bardzo obfita, trwała i to pomimo tego, że szybko zaczęła się dziurawić.
Zapach: Zbożowy, cytrusowy, delikatnie bananowy.
Smak: Zbożowe, wytrawne, kwaskowe, w tle guma balonowa. Dopiero na trzecim planie delikatne, prawie niewyczuwalne banany, goździka brak. Na tym samym poziomie wyczuwalne są chmielowe cytrusy i faktycznie jakby porzeczka (choć nie wiem, czy nie jest to przypadkiem autosugestią – niemniej jakaś taka rzadziej spotykana nuta jest w tym piwie z pewnością wyczuwalna). Goryczka powyżej średniej, wyraźnie zaznaczona, grejpfrutowa.
Wysycenie: Nagazowanie umiarkowane w kierunku wysokiego.
Takie sobie. Liczyłem na bardziej podkreślony charakter weizena – a tu nut bananów i goździka naprawdę trzeba było się naszukać, aby je znaleźć. Nie mogę też powiedzieć, aby Topaz buchał aromatami chmielowymi, które, łagodnie mówiąc, są mocno stonowane. Spodziewałem się czegoś lepszego.
Cena: 7,50 zł za butelkę 0,5 l w stacjonarnym sklepie specjalistycznym