Należący do Grupy Browary Regionalne Jakubiak (BRJ) Browar Lwówek poinformował wczoraj (25 listopada br.) na Facebooku, że jedno ze swoich piw – Lwówek Jankes – wypuścił na rynek w… puszce. I to w puszce o pojemności jedynie 0,33 litra. Bardzo się z tego cieszę, choć szkoda, że nie zdecydowano się na to w lecie, bo pewnie wtedy częściej bym sięgał po zapuszkowane american pale ale. W zimie nie pogardziłbym za to porterem bałtyckim w takiej pojemności ;).
Jak zaznacza lwówecki producent, puszkowy Lwówek Jankes to edycja limitowana. Nie wiem, na ile jest to „chłyt marketingowy”, a na ile kwestia np. przedzakupowych testów linii puszkującej, ponieważ póki co nie zdradzono, czy browar z Lwówka Śląskiego korzysta z czyichś urządzeń, przymierza się do ich zakupy, czy też już sfinalizował transakcję.
Wbrew pozorom puszkę uważa się za sposób pakowania piwa lepszy niż jest to w przypadku butelki. Po pierwsze – kompletnie nie przepuszcza światła. po drugie – jest szczelniejsza, po trzecie – jest znacznie lżejsza i zajmuje mniej miejsca (np. przy zapakowaniu na paletę). Głównym minusem aluminiowego opakowania jest jego podatność na przebicie ostrymi przedmiotami, o czym niejeden z Was zapewne się już przekonał.
Mitem natomiast jest negatywny wpływ puszki na walory smakowe nalanego do niej piwa. Jej wewnętrzna powierzchnia jest w odpowiedni sposób polakierowana, dzięki czemu zawartość puszki nie ma bezpośredniego kontaktu z metalem. Skąd więc wzięło się mniemanie, że piwo z puszki ma metaliczny posmak? Najprawdopodobniej dzięki piciu „z gwinta”, wówczas bowiem nasze usta mają kontakt z metalem i możliwym jest, że wielu z nas odczuwa to jako specyficzny smak metalu.
Aktualizacja – 26.11.2016, godz. 22:35
Pani Aneta Jakubiak w komentarzu pod niniejszym wpisem zamieściła kilka słów uzupełnienia. Rozlanie piwa do puszek zlecono zewnętrznemu podmiotowi. Początkowo nowa, limitowana edycja Jankesa pojawi się jedynie w sklepach sieci Żabka i Freshmarket.