mandarina-bavaria2

Recenzja ta miała zostać opublikowana dopiero za kilka dni, ale dziś (tj. 25 lutego) wybuchła w Niemczech poważna afera, która zatacza coraz szersze medialne kręgi. W Polsce sprawę jako pierwszy opisał mój imiennik – Kuba Niemiec z blogu TheBeervault (link do artykułu). Mianowicie niemieccy naukowcy wykryli w zbadanych próbkach piw kilkunastu popularnych koncernowych niemieckich marek znaczne (nawet 300-krotne!) przekroczenie norm dopuszczalnej zawartości pestycydu o nazwie Round-up, którym prawdopodobnie było skażone użyte zesłodowane ziarno.

Reklama

Po więcej informacji na ten temat odsyłam na linkowany powyżej blog – od siebie jedynie dodam, że afera z pewnością odbije się głośnym echem na całym świecie, również w Polsce. Kto wie, czy jest to odosobniony przypadek, czy po prostu jak dotąd nie badano piwa pod tym kątem, a ze skażonym ziarnem mają do czynienia nie tylko Niemcy, ale także i nasze słodownie i browary. Niemniej korzystając trochę z „fejmu”, jakim dzisiaj cieszą się niemieckie piwa, w ramach wrodzonej przekory postanowiłem opublikować recenzję niemieckiego piwa, niewymienionego co prawda w opublikowanych wynikach badań, ale pochodzącego jednak zza naszej zachodniej granicy.

No, ale wróćmy do recenzji. Obecnie na polskim rynku nie brakuje piw nowofalowych, brakuje zaś europejskich stylów tradycyjnych, jak choćby piw w stylu hefeweizen. Osobiście lubię czasami zrobić sobie taką odskocznię od piw mocno nachmielonych – sięgam wtedy m.in. po typowo niemieckie style. Ostatnio doszedłem do wniosku, że dawno nie piłem żadnego weizena, dlatego ucieszyło mnie, że będąc ostatnio w Niemczech trafiłem na piwo w tym stylu chmielone chmielem Mandarina Bavaria.

Piwem tym jest Mandarina Bavaria Sommerweisse z bawarskiego browaru Kaiser Bräu. Jest to jasne, mętne piwo pszeniczne, z niemiecka zwane hell hefeweizen. Styl ten charakteryzuje się wysokim nagazowaniem, bujną pianą – w smaku zaś króluje aromat banana i goździki. Użyty w Mandarina Bavaria Sommerweisse chmiel należy do nowofalowych owoców pracy niemieckich chmielarzy – charakteryzuje się on intensywnym aromatem cytrusowym – szczególnie mandarynki.

Piwa pszeniczne należy pić jak najświeższe, dlatego na niekorzyść degustowanego przeze mnie egzemplarza gra zbliżający się termin przydatności do spożycia. Spodziewam się, że akcenty chmielowe mogą być dużo słabsze niż były na początku.

Piwo opakowane jest w dość często spotykaną w Niemczech butelkę z zamknięciem pałąkowym – tzw. krachlę.

Styl: hell hefeweizen
Ekstrakt: b/d
Alk. obj.: 5,4%
IBU: b/d

Data przydatności do spożycia: 01.03.2016 r.

Kolor: Ciemnozłota, średnio zmętnione.
Piana: Piana obfita, gęsta, drobno- i średniopęcherzykowa. Utrzymuje się prawie centymetrową warstwą do końca szklanki. Każdy łyk jest odmierzany na szkle.
Zapach: Zbożowy, bananowy, z ledwie wyczuwalnym słodkim akcentem cytrusowym – w typie pomarańczy, mandarynki.
Smak: Wyraźnie bananowe, goździków praktycznie nie ma. Na drugim planie lekkie nuty cytrusowe – słodka pomarańcza oraz to, co obiecuje nazwa użytego chmielu – mandarynka – gdy piwo było świeższe akcenty, te były zapewne lepiej wyczuwalne. Goryczka bardzo niska.
Wysycenie: Nagazowanie powyżej średniej – jak na weizena stosunkowo niskie.

mandarina-bavaria3

Tak jak się spodziewałem – akcenty chmielowe w Mandarina Bavaria Sommerweisse okazały się dość mocno schowane. Ciężko powiedzieć, na ile jest to skutek niewielkiego nachmielenia, a na ile zbliżającego się terminu przydatności do spożycia. Niemniej weizen z Kaiser Bräu smakował mi – na szczęście nie wyczułem w nim nadmiernej kwasowości, która czasami potrafi dominować w piwie tego stylu. Sommerweisse to weizen przede wszystkim bananowy, a takie właśnie najbardziej lubię.

Cena: piwo otrzymane w prezencie

Reklama