Doszły do mnie pewne sygnały, że pojawiają się pewne wątpliwości, co sposobu oceniania degustowanych przeze mnie piw. Wychodząc temu naprzeciw, pokazuję i wyjaśniam, jak zwykł mawiać lubiany przeze mnie Wojciech Cejrowski ;).
Otóż piwa, od momentu wdrożenia na stronie nowego szablonu, oceniam w skali procentowej. Opieram się na mechanizmie tzw. ARTomatu, dostępnego na portalu Browar.biz. Już na samym początku założyłem sobie, że oceny z zakresu 30-50% będę przyznawał jedynie sytuacjach, kiedy piwo będzie wadliwe. Zatem połową skali jest dla mnie 50% – ocenione tak piwa powinny być średnie zarówno pod względem smaku, aromatu, jak również i wyglądu. Zatem piwo, które w smaku i aromacie jest takie sobie (ale bez większych wad), ale jeśli chodzi o jego wygląd nie ma do czego się przyczepić, dostanie u mnie ocenę ciut 50-65%. W przedziale 65-85% będą pojawiać się piwa dobre i bardzo dobre, ale nie wybitne. Te ostatnie oceniał będę powyżej 85%.
Zatem widzicie, że system uległ zmianie, dzięki czemu oceny nie będą aż tak mocno spłaszczone. Do tej pory gro piw dostawało u mnie oceny 4-4,5, co nie zawsze odzwierciedlało zróżnicowanie. A co z dotychczasowymi recenzjami z ocenami w starym systemie? Na bieżąco będę je przeliczał na nową skalę. W większości przypadków będę robił to proporcjonalnie – w wyjątkowych sytuacjach wprowadzę nieznaczne korekty.
A co dokładnie oceniam? Tak jak wyżej już wspomniałem – przede wszystkim smak i aromat, ale także wygląd (barwę i pianę), a także wysycenie. Oczywiście patrzę na to wszystko przez pryzmat charakterystyki danego stylu. Minimalny wpływ na ocenę (zarówno na plus, jak i na minus) może mieć także szata graficzna opakowania.
Mam nadzieję, że choć trochę to wyjaśniłem :). Zachęcam do lektury moich recenzji!