Piwa dolnej fermentacji, których cechą charakterystyczną jest czysty profil smakowo-aromatyczny, nie są proste i tanie w produkcji, z uwagi na konieczność utrzymywania niskich temperatur podczas fermentacji i leżakowania. Dlatego początkowo browary rzemieślnicze omijały tego typu piwa z daleka. Obecnie powoli się to zmienia i coraz więcej kraftowców wypuściło już jasne lagery na rynek. Do tego grona dołącza również Browar IGNIS – w najbliższy piątek odbędzie się premiera ich pilsa o nazwie Małe Ciche.
Tak się ciekawie składa, że w momencie gdy piszę te słowa, jestem dosłownie kilka kilometrów od miejscowości, której nazwa pojawi się na etykiecie tego piwa. W zasypie znalazły się słody pilzneński, monachijski i Carahell. Małe Ciche zostało nachmielone dwiema typowymi dla tego stylu odmianami chmielu: Hallertau Mittelfrüh oraz Saaz (żatecki), jednak chmielu musiało pójść sporo, bo na etykiecie zadeklarowane zostało aż 50 IBU. Pozostałe parametry to: 11,8° Plato i 4,3% alkoholu.
Przypomnę, że niedawno recenzowałem inne piwo z Browaru IGNIS – Bujny Książę.