Łycha ZbychaPiwa wędzone torfem należą do moich ulubionych, dlatego dziś na moim blogu recenzja whisky stoutu z Browaru Waszczukowe o nazwie Łycha Zbycha. Nazwa tego piwa, muszę przyznać, bardzo mi się podoba i od razu zapadła mi w pamięć. Sama etykieta również jest bardzo oryginalna, przedstawia niezbyt przystojnego mężczyznę, pijącego whisky, ubranego w quasi-oficjalny strój, taki w stylu brytyjskim (ma na sobie muszkę i cylinder). Postać ta w zębach trzyma palące się cygaro. Całość jest spójna i w sumie bardzo dobrze pasuje do charakteru peated stoutu :). Piwo zostało uwarzone w Szczyrzyckim Browarze Cystersów „Gryf”.

Browar Waszczukowe, który debiutuje dziś na moim blogu, to inicjatywa kontraktowa Mateusza i Karola Waszczuków z podbiałostockiego Wasilkowa. Choć powstał on jeszcze w grudniu 2014 r., to ich piwo miałem okazję pić póki co tylko raz – w wakacje ubiegłego roku sięgnąłem po uwarzony w Pivovarii Postrach Szoszonów, tj. american India pale ale. Jako, że było to akurat w czasie mojego wyjazdu urlopowego, nie mam szczegółowych notatek z tej degustacji, pamiętam jednak, że piwo wówczas jak najbardziej mi smakowało.

Reklama

Wróćmy jednak do Łychy Zbycha. Whisky stout to styl piwny dość trudny w odbiorze, szczególnie dla osób nieobeznanych z nutami torfowymi. Użyty przez Waszczuków przy warzeniu słód wędzony torfem wnosi do gotowego piwa bardzo charakterystyczne aromaty, które nie dla wszystkich będą akceptowalne – należą do nich przede wszystkim nuty asfaltu, spalonej izolacji kabla, spalonego obwodu drukowanego, czy też apteki i bandaży. Miłośnicy szkockich whisky zapewne wiedzą, o czym piszę :).

Styl: whisky stout
Ekstrakt: 
16%
Alk. obj.: 
6,7%
IBU: 
b/d

Data przydatności: 28.07.2016 r.

Kolor: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Piana średnio obfita, gęsta, brązowawa. Opada w umiarkowanym tempie. Zostawia ładny lejsing na szkle.
Zapach: Czekoladowy, jakby delikatnie maślany (jogurtowy – lekki diacetyl?), torfowy. Mógłby być bardziej intensywny i bogaty.
Smak: Czekoladowy, z wyraźną, ale przyjemną torfową wędzonką – w stylu spalonej izolacji. Goryczka palona, wysoka, pozostająca w posmaku na dłużej, lekko zalegająca.
Wysycenie: Nagazowanie średnie.

lycha-zbycha3

Dobre piwo – choć z pewnością niczego nie urywa, ani nie wyrywa z butów, ale jest całkiem niezłym przedstawicielem bardzo lubianego przeze mnie stylu. Oprócz zapachu, który nie do końca mi się podobał, ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Co prawda piłem lepsze peated stouty (co odzwierciedla poniższa ocena), ale i tak Łychę Zbycha mogę polecić, szczególnie dla miłośników rudej na myszach.

Ocena: 3,9/5
Cena: 8,50 zł za butelkę 0,5 l w internetowym sklepie specjalistycznym

Reklama