
Koźlaki kojarzą mi się przede wszystkim z jesienią. Choć mamy zimę w pełni, to w Szczecinie i okolicach takiej prawdziwej zimowej aury ciężko uświadczyć. Dlatego też naszła mnie ochota na niemieckiego bocka. Jakiś czas temu w prezencie otrzymałem piwo Dunkler Bock z niemieckiego Browaru Gessner.
Koźlak to jeden z bardziej znanych – obok pilsa i weizena – klasyczny niemiecki styl. Jest to ciemny lager, charakteryzujący się melanoidynowym profilem aromatyczno-smakowym. Melanoidyny to związki powstające w wyniku reakcji Maillarda. Jest ona bardzo złożona i – jako, że nie jestem chemikiem – nie będę się zagłębiał w jej aspekty teoretyczne. Upraszczając pod wpływem temperatury różne substancje, w tym cukry, w połączeniu ze sobą dają związki chemiczne obecne m.in. w przypieczonej skórce od chleba, spodzie od ciasta.
I takie właśnie aromaty powinny być podstawą w koźlaku. Jest to piwo o słodowym, zdominowanym przez nuty melanoidynowe i opiekane profilu. Można też uświadczyć sporo akcentów karmelowych. Koźlak powinien mieć czysty, lagerowy smak i aromat. Wraz utlenianiem się mogą się pojawić owoce – śliwki, wiśnie. Jednocześnie nie powinno być dość dobrze odfermentowane, a tym samym ani mdłe, ani muląco słodkie. Z doświadczenia wiem, że o dobrze zbalansowanego koźlaka łatwo nie jest, szczególnie że w Polsce jest rzadko warzony, i to głównie przez średnie browary.
Browar Gessner działa w miejscowości Sonneberg, w pobliżu Bambergu. Swoje początki datuje na 1622 r., zatem – przynajmniej w teorii – powinien bazować na długich, wielowiekowych tradycjach piwowarskich. W swojej ofercie ma wyłącznie lagery: pilsa, festbiera, dunkela, bocka i doppelbocka. Wszystkie rozlewane są do ciekawie wyglądających krachl, czyli butelek z zamknięciem pałąkowym. Tak też jest w przypadku piwa Dunkler Bock. W portfolio jest też radler. Oferta prezentuje się więc bardzo zachowawczo – nie ma w niej choćby wędzonek, z których słynie pobliski Bamberg.
Styl: koźlak
Ekstrakt: b/d
Alk. obj.: 6,8%
IBU: b/d
Data przydatności: 17.06.2019
Kolor: Ciemnobrązowe, klarowne.
Piana: Niezbyt obfita, drobna i gęsta. Syczy i dość szybko opada. Jest koloru złamanej bieli.
Zapach: Melanoidyny, przypieczona skórka od chleba, karmel. Lekki DMS.
Smak: Jest słodko. Karmel gra pierwsze skrzypce. Krok zanim jest przypieczona skórka od chleba, czyli melanoidyny. Owoców jest niewiele. Goryczka niska – jak dla mnie trochę za niska, bo nie równoważy słodyczy. Alkohol jest niewyczuwalny.
Wysycenie: Umiarkowane.

Dunkler Bock ma wg mnie problem z balansem. W mojej ocenie jest zbyt słodki, karmelowy. Nie podoba mi się też piana, z którą w tym stylu nie powinno być większych problemów. Niemniej nie było to złe piwo, brakowało mu charakteru. Czasem jednak przydaje się taka odskocznia od nowofalowych „wynalazków” ;).
Cena: piwo otrzymane w prezencie