Jeden z bardziej znanych gdańskich lokali z piwem kraftowym – Pułapka – ruszył ze zrzutką, która ma umożliwić mu przetrwanie aktualnego lockdownu gastronomii. Na ten moment zebrano już ponad 30 tysięcy złotych.
– Przetrwaliśmy wiosenny lockdown, podobno miało być lepiej, wirus był w odwrocie. My jednak spodziewaliśmy się, że najgorsze jeszcze może nadejść. Mimo przygotowania na „drugą falę” pandemii koronawirusa, sprawy nie potoczyły się tak, jak byśmy chcieli. Faktycznie jesteśmy zamknięci od października, a w ostatnich dniach zostaliśmy dobici bardzo wiarygodnymi informacjami, iż na ponowne otwarcie będziemy musieli zaczekać prawdopodobnie aż do maja – czytamy na stronie zrzutki.
Jak pisze ekipa Pułapki, tym razem doszła ona już do ściany i bez pomocy z zewnątrz nie uda się lokalowi przetrwać. Szczególnie, że końca stycznia należy opłacić kolejną transzę opłaty za zezwolenie na sprzedaż alkoholu.
Osoby dokonujące wpłat mogą liczyć na vouchery, które zostaną zrealizowane w momencie, gdy lokale gastronomiczne będą mogły funkcjonować. Dla osób, które zdecydują się zrealizować najwyższy próg przewidziany na zrzutce, czeka coś szczególnego.
– Za wpłatę wynoszącą 2500 zł pojedziemy w dowolnie wybrane przez Ciebie miejsce w promieniu 50 km od Gdańska, gdzie pojawimy się na Twojej imprezie i zabierzemy ze sobą dwa kegi piwa rzemieślniczego (ustalimy wspólnie jakie to będą piwa), aby nalać je dla Ciebie i Twoich gości! – czytamy.
Zbiórka potrwa jeszcze 28 dni. Link do niej:
https://zrzutka.pl/ahb5ey