Będąc na imprezach masowych, na stadionach, czy też organizowanych obecnie z okazji trwającego Euro2016 oficjalnych Stref Kibica, zapewne wielu z Was zauważyło, że piwo tam sprzedawane różni się od tego, które sprzedawane jest normalnie w sklepach. W związku z tym raz na jakiś czas słychać głosy tych, którzy podejrzewają, że piwo na tego typu wydarzeniach jest chrzczone wodą, dlatego jest bardziej wodniste i można go wypić więcej niż normalnie. Przyczyna tego stanu jest bardzo prozaiczna i wynika z obowiązujących w Polsce przepisów.
W świetle znowelizowanej w 2011 r. ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych na tego typu eventach można sprzedawać napoje alkoholowe, jeśli będzie spełniony warunek, że zawiera on mniej niż 3,5% alkoholu. I koncerny, chcące sprzedawać swoje piwa na meczach, czy też na innych imprezach masowych, musiały się do tego dostosować, dodając do swojej oferty nowy produkt, spełniający ustawowe wymagania. Dla przykładu Kompania Piwowarska wprowadziła Tyskie Jasne Lekkie 3,5%, którego ekstrakt początkowy wynosi jedynie 9,1%. Oznacza to, że tzw. piwo stadionowe nie jest rozcieńczonym standardowym złotym trunkiem, jak wiele osób twierdzi, ale bardzo lekkim jasnym lagerem.
Warto też zaznaczyć, że doniesienia o rzekomym chrzczeniu piwa za pomocą specjalnych modyfikacji urządzeń służących do wyszynku można traktować w kategoriach „urban legend”. Taki sprzęt jest regularnie serwisowany i każda przeróbka byłaby bardzo szybko wychwycona, nie mówiąc już o tym, że możliwości takich ingerencji są bardzo ograniczone i nieopłacalne dla sprzedawców.
PS.
Przekroczyłem właśnie 150 wpisów na moim blogu :).