Dokładnie dwa lata temu wpadłem na pomysł założenia Chmielnika Jakubowego – początkowo miał to być mikroblog prowadzony jedynie na Facebooku. Plan był taki, że jeśli mi się to spodoba, to pomyślę o dalszym rozwoju. Tak też zrobiłem. I rzeczywiście, po niecałych trzech miesiącach – w lutym 2016 wystartowała strona, z której do dziś macie okazję korzystać. Czy było warto? Według mnie tak!

Reklama

Obecnie prowadzona przeze mnie strona na Facebooku ma prawie 870 lajków. Rok temu było to około 370, czyli… o 500 mniej! Myślę, że jest to całkiem spory przyrost, z którego jestem jak najbardziej zadowolony. Ba, w ostatnim czasie regularnie notuję łączne zasięgi sięgające nawet 5000 osób. Na takim też poziomie notuję ostatnio liczbę unikalnych użytkowników mojej strony internetowej. Według moich szacunków na ponad 100 aktywnych blogów Chmielnik Jakubowy, pod względem wielkości, mieści się w pierwszej 40-tce. Szkoda, że Piwny Informator nie podsumowuje już piwnej blogosfery :(.

Rocznica ta zbiegła się u mnie z poważnymi zmianami zawodowymi. Na pewno przez jakiś czas będę miał duuużo więcej czasu na dłubanie przy blogu, więc mam nadzieję, że zaowocuje to ciekawymi zmianami. Wczoraj m.in. do głowy przyszła mi myśl o wpisach gościnnych i to nie tylko na ściśle piwne tematy. Co o tym sądzicie? Chcielibyście na łamach Chmielnika Jakubowego trochę odskoczni od recenzji? A może sami macie jakieś pomysły na serię wpisów i chętnie byście nawiązali ze mną współpracę. Liczę na kontakt z Waszej strony i propozycje :). Wszystkie na pewno wezmę pod uwagę.

A po południu na blogu pojawi się recenzja piwa, które specjalnie zakupiłem na tę okazję :).

Reklama