Lady Luck

Dotychczas Browar Piwne Podziemie pojawiał się na Chmielniku Jakubowym przy okazji recenzji piw górnej fermentacji. Wszystkie reprezentowały w miarę równy naprawdę dobry poziom. Lagera w wykonaniu tego kraftowca nie miałem jeszcze okazji próbować – aż do dziś. Na chmielnikowy warsztat recenzencki wziąłem ostatnio bowiem Lady Luck, czyli chmielony nowofalowymi odmianami chmielu pils.

Lady Luck to w zasadzie american pilsner, w którym oprócz typowo amerykańskich odmian chmielu (Palisade oraz Citra) użyto również nowofalowej niemieckiej – Hüll Melon. W teorii prezentuje się ona naprawdę ciekawie – jak informuje sklep internetowy homebeer.pl chmiel ten wnosi do piwa nuty melona, poziomki, moreli, ale również anyżu, herbatki owocowej i owoców tropikalnych. Ja osobiście jednak nie mam zbyt pozytywnego doświadczenia z odmianami niemieckimi – nie przypominam sobie żadnego piwa nimi chmielonego, które cokolwiek by mi urwało. Chociaż i tak Hüll Melon wypada lepiej niż przereklamowana w mojej opinii Mandarina Bavaria. Jest więc jakieś światełko nadziei :).

Reklama

Skład Lady Luck został oparty na słodzie jęczmiennym. W składzie nie znajdziemy zatem żadnych zbędnych udziwnień. Spodziewam się zatem przyjemnego, rześkiego pilsa z owocowym, chmielowym sznytem. Na etykiecie dzisiejszego piwa mamy czarno-białą postać kobiety z długimi, bujnymi włosami o jakby mechanicznej twarzy. Na głowie ma coś w rodzaju rogów lub uszu, które mi kojarzą się z „wiedźminowym” sukkubem. Na opakowaniu znalazło się miejsce na wszystkie przydatne – przynajmniej dla mnie – informacje.

O Browarze:

Browar Piwne Podziemie powstał w grudniu 2014 r. w Rożdżałowie koło Chełma, gdzie zainstalowano malutką warzelnię o wybiciu 5 hektolitrów. Jego założycielem jest Dariusz Piecuch, który wcześniej doświadczenie zbierał jako piwowar domowy. Obecnie Piwne Podziemie warzy kontraktowo.

Skład piwa Lady Luck:

woda, słód jęczmienny, słód krótki, słód dekstrynowy, chmiel: Palisade, Citra, Huell Melon, drożdże.

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Lady Luck:

Styl: american pils
Ekstrakt:
 12° Plato
Alk. obj.:
 5%
IBU:
 b/d
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 01.02.2022

Kolor: Jasnozłociste, opalizujące.
Piana: Drobna, gęsta, umiarkowanie trwała. Zostawia śladowy lejsing.
Aromat: Chmielowy, owocowy, cytrusowy. Czysty, lekki, zwiewny, odświeżający.
Smak: Lekkie, wytrawne, delikatnie zbożowe. Po chwili smak jest zdominowany przez nuty chmielowe – głównie niezbyt słodkie cytrusy: grejpfrut, cytryna, kwaśna mandarynka. Finisz z intensywną goryczką, długą i wysuszającą śluzówki gardła.
Wysycenie: Dość wysokie.

Lady Luck
Lady Luck

Lady Luck to bardzo fajny nowofalowy pilsner. Jest czysty w smaku i aromacie, lekki i zwiewny. Jego profil jest zdominowany – zgodnie z zapowiedziami – przez cytrusowe nuty chmielowe. Melona nie za bardzo wyczułem. Warto zaznaczyć, że trunek jest naprawdę wyraziście goryczkowy, co niestety w polskim krafcie nie jest już takie oczywiste – słodsze piwa wyraźnie wyparły te z wyższą goryczką. Tu nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z pilsem.

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Piwne Podziemie

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
80 %
Aromat:
90 %
Smak:
76 %
Poprzedni artykułWrocław: w najstarszej restauracji Europy będzie browar
Następny artykułWrężel rusza z nową serią piw
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
1041-recraft-piwne-podziemie-lady-luckLady Luck to bardzo fajny nowofalowy pilsner. Jest czysty w smaku i aromacie, lekki i zwiewny. Jego profil jest zdominowany - zgodnie z zapowiedziami - przez cytrusowe nuty chmielowe. Melona nie za bardzo wyczułem. Warto zaznaczyć, że trunek jest naprawdę wyraziście goryczkowy, co niestety w polskim krafcie nie jest już takie oczywiste - słodsze piwa wyraźnie wyparły te z wyższą goryczką. Tu nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z pilsem.