Zaczynam coraz lepiej rozumieć, dlaczego obecnie polskie browary kraftowe tak bardzo stronią od braku pasteryzacji. I nie chodzi mi wcale o ryzyko przegazowania dofermentującego trunku, czy kwestie wymogów sieci handlowych. Po prostu znowu przeterminowało mi się piwo, które czekało na swoją kolej. Chodzi o Polish Hazy IPA z Browaru Brofaktura, którego termin przydatności do spożycia upłynął 19 lipca. Jako, że do tej pory siedlecki browar mnie jeszcze nie zawiódł, mimo wszystko postanowiłem recenzję tego piwa zrobić.
Brofaktura już kilkukrotnie podsyłała mi swoje piwa. Co ciekawe, dotychczas najlepszymi okazywały się lagery. Zresztą sam piwowar Bartłomiej Imieliński przyznał, że w przypadku ale’i częściej zdarzają się im przypadki utlenienia. No i właśnie ze sporym strachem postanowiłem otworzyć butelkę dzisiejszego piwa, spodziewając się, że mogą się w nim pojawić wyraźne nuty karmelowe i miodowe, świadczące o utlenieniu.
Polish Hazy IPA – jak przystało na ten styl – ma zasyp oparty o słód jęczmienny, ale również o owsiany. Za dodatkową gładkość, treściwość odpowiadają jeszcze płatki owsiane. Warstwa chmielowa została zbudowana na polskich odmianach wyprodukowanych przez znaną firmę PolishHops Pawła Piłata – są to chmiel Książęcy oraz eksperymentalny EXP 2/20. z którym po raz pierwszy miałem do czynienia przy recenzji piwa Polska Wolność z Browaru Mentzen.
Etykieta piwa Polish Hazy IPA nie jest jakimś arcydziełem, ale podoba mi się. Jest utrzymana w czerwono-biało-żółtych barwach. Jest czytelna i zawiera większość przydatnych informacji.
O Browarze:
Brofaktura to restauracja mieszcząca się w zabytkowej Hali Targowej w centrum Siedlec. Lokal wystartował w październiku 2015 r. Browar dysponuje warzelnią o wybiciu 5 hektolitrów, trzema tankofermentorami o pojemności 10 hektolitrów oraz 8 tanków leżakowych. Piwowarem w Browarze Brofaktura jest Bartłomiej Imieliński. Debiutanckim piwem był dry stout Black Jack, który zdobył brązowy medal konkursu „Golden Beer Poland 2015”.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 19.07.2021
Kolor: Żółte, wpadające w pomarańcz.
Piana: Biała. Ładna, puszysta, trwała. Dość obfita. Zostawia niezły lejsing.
Aromat: Chmielowy, owocowy – morele, gruszki, brzoskwinie, lekkie cytrusy. Po ogrzaniu bardziej przypomina multiwitaminę. Przyjemny.
Smak: Dobre piwo :). Przyjemnie pełne, gładkie i soczyste. Początkowo wyczuwalne były dla mnie przede wszystkim polskie owoce – z brzoskwinią, morelą na czele. Wraz ze wzrostem temperatury nasilać się zaczęły nuty cytrusowe, aż w końcu – podobnie jak w zapachu – smak zaczął przypominać multiwitaminę. Goryczka niska, w kierunku umiarkowanej – co ciekawe pojawia się ona dopiero po chwili.
Wysycenie: Umiarkowane.
Dobre piwo :). Mimo przekroczenia daty przydatności do spożycia, w smaku nie zauważyłem oznak zepsucia. Nie ma też nut świadczących o utlenieniu. Jest za to bardzo fajna, złożona chmielowość – aż trudno uwierzyć, że taki efekt można uzyskać przy użyciu polskich odmian :). Bardzo dobre piwo!
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Brofaktura
