Dziś kończę serię puszkowych piw, które otrzymałem w przesyłce od Browaru Brewery Hills. Na koniec zostawiłem sobie to, co – przynajmniej w teorii – najmniej mnie z tego zestawu interesuje. Będzie to Lemon Grass, czyli jasny lager z trawą cytrynową. Początkowo byłem przekonany, że jest to piwo w stylu american pilsner/lager, ale szybko okazało się, że jest inaczej, ale o tym za chwilę ;).
Na naklejonej na puszkę etykiecie (jak zwykle u Brewery Hills bardzo ładnej!) znajdziemy bowiem informację o użyciu wyłącznie… polskich odmian chmielu. Lubelski, Marynka i Iunga, które trafiły do Lemon Grass, to nie jest jakaś szczególnie szalona kompozycja, chociaż polski kraft już nie raz pokazywał, że z polskich odmian można naprawdę sporo wyciągnąć. Czy tak będzie i tym razem? Dodatek trawy cytrynowej może sugerować, że browar bał się, że samo piwo będzie zbyt nijakie i postanowił je jakoś wzbogacić. Sama trawa nie należy do przesadnie aromatycznych surowców, ale czasem fajnie uzupełnia profil trunku.
Lemon Grass to również pierwszy lager od Brewery Hills, który trafił na mój tapet. Jak często powtarzam, jasne lagery to taki swoisty papierek lakmusowy umiejętności. Nie są to piwa proste do zrobienia. Podczas ich produkcji należy pilnować przede wszystkim temperatury fermentowania, ale również wszelkie błędy podczas gotowania bywają mocno wyczuwalne. No i trzeba pamiętać o dłuższym niż w przypadku ejli okresie leżakowania.
Data przydatności: 13.02.2021
Kolor: Złociste, klarowne.
Piana: Obfita, biała, drobna, początkowo puszyste, ale po chwili strzępi się i dziurawi.
Zapach: „Piwny”, zbożowy, słodowy, typowo lagerowy. ziołowy.
Smak: Lemon Grass to czysty lager – bez wad takich jak np. estry, diacetyl, DMS. Piwo jest sesyjne – przyjemnie słodowe w zbożowy sposób. Finisz intensywnie goryczkowy, ziołowy. Trawa cytrynowa raczej schowana, nie wnosi za wiele poza taką charakterystyczną rzęską, może trochę „mydlaną” nutką.
Wysycenie: Umiarkowane w kierunku wysokiego.
Tak jak myślałem, Lemon Grass nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Ot, jest to całkiem przyjemny lagerek. Jak dla mnie goryczka mogłaby być przyjemniejsza – ta jest niestety niezbyt szlachetna. No, ale czasem tak bywa w przypadku polskich odmian. Trawa cytrynowa jest niezbyt wyczuwalna, ale w tle się przebija – dodając jakby nieco mydlanego, mdłego posmaku. Gdybym o niej nie wiedział, to przypisałbym ją do nut wniesionych przez chmiel.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Brewery Hills