Szlakiem Czarownic: Żona Kata

Nazbierało mi się trochę piw niepasteryzowanych, które będę musiał w najbliższym czasie wziąć na warsztat, aby się nie przeterminowały. Ostatnio otrzymałem w prezencie dwa piwa z Książęcego Browaru Nysa – browaru, którego piw w Szczecinie póki co nie widziałem. Będzie to więc jego debiut na Chmielniku Jakubowym. Te dwa piwa to american pale ale oraz weizen. Jako że piwo pszeniczne było niedawno na portalu recenzowane, to dziś postanowiłem zająć się „apą”, czyli piwem Szlakiem Czarownic: Żona Kata.

Szlakiem Czarownic to seria licząca aktualnie trzy piwa, a docelowo ma dołączyć do nich czwarte. Jej nazwa nawiązuje do przebiegającego polskiej stronie przez cztery miasta (Paczków, Otmuchów, Nysę oraz Głuchołazy) tzw. szlaku czarownic. Jego kontynuacja została wyznaczona po stronie czeskiej. Przebiega ona przez miejsca związane z tzw. polowaniem na czarownice, które prowadzone było na tym terenie w XVII wieku. Pierwsze piwo z tej serii ukazało się w grudniu 2018 r. i był to foreign extra stout Dom Kata. Później na rynek trafiło recenzowane dziś american pale ale Żona Kata (marzec 2019) oraz red american IPA Żelazna Dziewica. W planach jest również wypuszczenie imperialnego stoutu.

Reklama

Sam Książęcy Browar Nysa ruszył oficjalnie w lutym 2018 r. Co ciekawe do dziś warzy on wyłącznie piwa górnej fermentacji. Nawet te najbardziej podstawowe w ofercie jasne style są ale’ami. Co ciekawe w portfolio znajdziemy też m.in. kölscha.

Żona Kata to z kolei typowe american pale ale, uwarzone bez żadnych zbędnych udziwnień. Czarno-biała etykieta z zółto-czerwonymi wstawkami przedstawia postać kobiety z wachlarzem. Jest to nawiązanie do znajdującego się w Otmuchowie pomnika – kolumny, na której widnieje inskrypcja w języku niemieckim: „Ja, Krzysztof Kuhn, kat, kazałem zbudować na wieczną chwałę Boga na cześć Anny Katarzyny Helbranin, mojej żony i gospodyni”. Nie są jednak znane okoliczności powstania tego pomnika, ale prawdopodobnie wspomniana kobieta była ofiarą zarazy, która nawiedziła w 1633 r. Otmuchów. Na etykiecie, która mnie akurat nie bardzo się podoba, na szczęście znalazło się całkiem sporo informacji. Są więc i parametry, i pełny skład. Chwali się to :).

Sprawdźmy więc, jak pójdzie nyskiemu browarowi debiut na Chmielniku :).

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład Szlakiem Czarownic: Żona Kata:

woda, słód jęczmienny, chmiel (Chinook, Cascade, Citra, Amarillo), drożdże.

Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane.

Parametry Szlakiem Czarownic: Żona Kata:

Styl: american pale ale
Ekstrakt:
 12,5° Plato
Alk. obj.:
 5%
IBU:
 b/d
Hop rate: b/d

Data przydatności: 09.03.2021

Wygląd: Głęboko złociste, zamglone.
Piana: Obfita, gęsta – sztywna niczym dobrze ubita piana z białka jajek. Bardzo trwała. Zostawia bardzo ładny lejsing.
Aromat: Chmielowy, ale niezbyt intensywny. Po intensywnym zamieszaniu jest wyraźniejszy. Cytrusowy, przyjemny.
Smak: Wyraźnie słodowe, pojawia się coś, co kojarzy mi się z mokrym zbożem. Słodowość jest trochę przyciężka, ciasteczkowa, wpadający w karmelkowy, ale na szczęście nie przytłacza. Piwo jednak nie sprawia wrażenie rześkiego. Jest sporo nut chmielowych, głównie cytrusy. Goryczka całkiem wysoka, dość długa.
Wysycenie: Umiarkowane.

Szlakiem Czarownic: Żona Kata
Szlakiem Czarownic: Żona Kata

Jest okej. W sumie niewiele więcej można o tym piwie powiedzieć. Szlakiem Czarownic: Żona Kata najlepiej prezentuje się pod względem wyglądu. W aromacie jest nieźle, choć mało intensywnie. Za to w smaku górę wzięła baza słodowa, czego ja akurat w american pale ale’ach nie lubię. Jednak wad nie wyczułem, więc można spokojnie po to piwo sięgać :). Nie oczekujcie jednak fajerwerków i chmielowej bomby.

Cena: piwo otrzymane w prezencie

Reklama