Dobierając piwa do recenzji kieruję się przede wszystkim dwoma kryteriami – stylem, którego dawno nie próbowałem oraz browarem, z którym dawno nie miałem do czynienia. Jest jeszcze trzecie kryterium, a jest nim chmiel Mosaic. No, tę odmianę po prostu uwielbiam, szczególnie w single hopach, w których – w mojej opinii – najbardziej rozwija skrzydła. I dzisiaj zajmę się właśnie single hopem, sowicie nachmielonym Mosaiciem w dwóch formach – zwykłej oraz formą zwanej Incognito, określanej jako esencją chmielu. Tym piwem jest oczywiście Chmielokrata Mosaic / Mosaic Incognito z Browaru Piwne Podziemie.
Chmielokrata to nazwa dla całej serii piw z Browaru Piwne Podziemie, która po raz pierwszy na rynku pojawiła się… latem 2016 r. Ja jednak mam z nią po raz pierwszy styczność. Z założenia są to intensywnie chmielone „ipy”, które obecnie chyba ewoluowały w kierunku new englandów, przynajmniej taki wniosek można wyciągnąć z podanego na puszce składu. Uwagę zwraca od razu zasyp – oprócz słodów – jęczmiennego, owsianego i pszenicznego – mamy całą gamę płatków zbożowych, odpowiadających za kremowe, gładkie odczucie tekstury. Zapowiada się więc interesująco :).
Pochylę się jeszcze przez chwilę na samym chmielu w formie Incognito. W zasadzie są to alfakwasy i substancje odpowiadające za smak i aromat, bez zbędnych „wegetatywnych”, czy „zielonych” części chmielu. Ot, chyba faktycznie spokojnie można to nazwać esencją chmielu. Piwne Podziemie w innych swoich piwach wykorzystało również bodaj Citrę Incognito oraz Sabro Incognito. Na rynku są dostępne jeszcze Ekuanot (dawny Equinox) oraz eksperymentalny HBC 472.
Puszka piwa Chmielokrata Mosaic / Mosaic Incognito podoba mi się. Charakterystycznym motywem dla całej serii jest postać wspomnianego chmielokraty, który zamiast głowy ma… szyszkę chmielu. Całość jest utrzymana w zielonych barwach, co ma nawiązywać zapewne do tego, że balans tego trunku jest zdecydowanie przesunięty w kierunku chmielu. Sprawdźmy więc, czy takie oto chmielenie faktycznie robi robotę.
Piwo niefiltrowane i pasteryzowane.
Data przydatności: 07.03.2021
Wygląd: Jasnożółte, zamglone.
Piana: Niska, drobna, biała. Szybko opada do obrączki i nieregularnej, ledwie widocznej wyspy.
Aromat: Bardzo ładny. Dojrzałe owoce tropikalne, słodkie cytrusy, trochę białych owoców (winogrono), nafty.
Smak: Słodziutkie, chociaż za odczuwaną słodycz zapewne odpowiadają w głównej mierze nie słody. ale chmiel. Chmielokrata Mosaic & Mosaic Incognito to piwo pełne, gładziutkie, jakby śliskie na języku i podniebieniu. Trunek jest słodki, owocowy, soczkowy. Dominują słodkie owoce tropikalne, cytrusy, sok multiwitamina, trochę albedo. Jest też słodkie, dojrzałe winogrono. Sporo nafty. Goryczka jest niska. Efektu hopburnu (chmielowego pieczenia w przełyku) nie ma.
Wysycenie: Niskie.
Chmielokrata Mosaic / Mosaic Incognito to bardzo dobre new england IPA. Piwo miało swoją premierę jakieś dwa miesiące temu i cały czas jest w wybornej formie. Dobrze to świadczy o rozlewie z ReCrafcie – nie odnotowałem bowiem nut utlenienia. Jest za to intensywnie chmielowe – trunek obfituje nie tylko w cechy charakterystyczne dla Mosaica (białe owoce, białe wino, nafta), ale jest też cała gama owoców tropikalnych. Fajnie to wszystko ze sobą zagrało. Mogę mieć zastrzeżenia wyłącznie do niezbyt efektownej piany.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy ze sklepem specjalistycznym Chmiel Świat Piwa ze Szczecina