Spośród piw, które otrzymałem kilka tygodni temu od Browaru Dziki Wschód, zrecenzowałem już prawie wszystkie – na łamach portalu przeczytacie już recenzje Konia z Walony, Wolnego Ducha, Buszującego w Zbożu oraz Złotego Jeziora. Dziś przyszedł czas na ostatnią pozycję z tej paczki – piwo, z którym wiążę chyba największe nadzieje. Jest to bowiem Borys Kuloodporny Buffalo Trace BA – całkiem pokaźny ris leżakowany w beczce po znanym amerykańskim bourbonie Buffalo Trace.
Jeśli chodzi o świat whisky i whiskey, to znacznie lepiej poznaną jego częścią jest dla mnie Szkocja i Irlandia. Amerykę pod tym kątem znam słabo – bourbonów wypiłem w swoim życiu zaledwie kilka tych najpopularniejszych pokroju Jacka Daniel’sa. Powiem więcej – ich charakterystykę w pierwszej kolejności poznawałem nie poprzez degustację tych zacnych destylatów, ale… piw leżakowanych w beczkach po tych alkoholach. Fakt, dziwne to, ale tak jakoś wyszło.
A zatem z Buffalo Trace nie miałem nigdy do czynienia i wiem o nim tylko tyle, ile da się wyczytać w internetach. Ponoć jest to trzecia najstarsza destylarnia produkująca bourbony na świecie. Co więcej jest to chyba najbardziej utytułowana destylarnia na świecie. Sam bourbon leżakuje przez około 8-9 lat w dębowych beczkach. Każda partia whiskey to blend zawartości około 30-40 takich beczek. Buffalo Trace jest butelkowane w mocy 40%. W profilu smakowym wyróżnia się słodycz brązowego cukru, przyprawy, wyczuwalne nuty dębiny, toffii, ciemnych owoców i anyżu (źródło: swiat-whisky.sklep.pl).
Borys Kuloodporny Buffalo Trace BA to wysoko ekstraktywny i całkiem mocny imperialny stout. Ma 28° Plato ekstraktu i 11,2% alkoholu objętościowo. Skład jest bez zbędnych udziwnień – zasyp oparty jest o słód jęczmienny, płatki owsiane i pszeniczne. Dziki Wschód nie zdecydował się na inne niestandardowe dodatki.
Jeśli chodzi o etykietę, to podoba mi się. Jak wszystkie (a przynajmniej większość) projekty Dzikiego Wschodu, tak i ta jest utrzymana w klimatach Dzikiego Zachodu. Mamy więc Indianina pomalowanego w barwy zbliżone do tych znanych z rosyjskiej flagi, Te same barwy zostały umieszczone na czymś w rodzaju proporcu, który został zawieszony na trzymanej przez tę postać włóczni. Ciekawy pomysł na połączenie dwóch kompletnie różnych światów :).
Piwo pasteryzowane i niefiltrowane
Data przydatności: 17.04.2022
Wygląd: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Brązowa, niska, ale drobna. Dość szybko zostaje jedynie w formie obrączki.
Aromat: Lekko alkoholowy, słodki, bourbonowy. Dochodzą śliwki, może trochę rodzynek. Jest też gorzka, deserowa czekolada. Przy ogrzaniu pojawia się marcepan.
Smak: Bardzo pełne, bogate, mega czekoladowe – wyraźnie alkoholowe, ale w przyjemny sposób. Oprócz czekolady czuję jakby orzechy (bardziej włoskie niż laskowe), do tego sporo ciemnych owoców – śliwki, wiśnie w likierze. Nieco wanilii, drewna w postaci tanin. Całość jest słodka – słodycz wzmaga się wraz rosnącą temperaturą piwa. Finisz lekko gryzący, alkoholowy. Goryczka niska w kierunku umiarkowanej.
Wysycenie: Umiarkowane.
Dobre piwo. Małym zaskoczeniem była obecność tych nut orzechowych. Nie spodziewałem się ich. Sama „beczkowość” w tym piwie nie była jakoś szczególnie intensywna, z czym może wiązać się główny zarzut wobec tego piwa. Ale to byłoby już nadmiarowym czepialstwem. Borys Kuloodporny Buffalo Trace BA to piwo smaczne, słodkie i pełne. Alkoholowość mogłaby być trochę bardziej ułożona, ale jakoś szczególnie mnie nie przeszkadzała. Podsumowując, jest to bardzo smaczne, godne polecenia piwo :).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Dziki Wschód