Kontynuuję serię recenzji piw zniewielkiego browaru Miedziowy44 ze Świnoujścia. Do tej pory zrecenzowałem trzy pozycje z jego portfolio: Miedziowe44 German Hefeweizen, Miedziowe44 Milk Stout, Miedziowe44 Świnoujski Kozioł. Po dwóch ciemnych stylach, tym razem zajmę się piwem jasnym. Będzie to pils – styl niełatwy zarówno dla piwowara, ale też i dla osób, które nie przepadają za goryczką (a dobry pils powinien być wyraźnie goryczkowy. Sprawdźmy więc, co udało się stworzyć w Świnoujściu – zapraszam do lektury recenzji piwa Miedziowe44 Pils Rześki :).
Okazuje się, że ostatnimi czasy bardzo cenię sobie dobrze wykonany pilsnery. Nie mówię, że nowofalowe style znudziły mi się, ale czasem lubię odpocząć sobie od intensywnie owocowych amerykańskich odmian chmielu. A klasyczny niemiecki, bądź czeski pils świetnie się do tego nadaje. Tym bardziej, że mamy sezon grillowy w pełni, a z doświadczenia wiem, że pilsy bardzo dobrze komponują się z grillowanym mięsem. Polecam sprawdzić :).
Na całkiem ładnie prezentującej etykiecie znalazła się krótka „morska opowieść”, która zawiera kilka informacji na temat tego, czego można spodziewać się po tym piwie:
Trochę martwi mnie wzmianka o zmętnieniu tego pilsa – jakby nie patrzeć piwo w tym stylu powinno być możliwie jak najbardziej klarowne. Oczywiście w przypadku kraftowych pilsnerów przymykam oko, jeśli są one opalizujące. Ale mętne tego rodzaju piwo być na pewno nie powinno. No, ale mam nadzieję, że aż tak źle nie będzie :).
Niestety na etykiecie nie podano zbyt wielu szczegółowych informacji na temat składu – ten jest bardzo lakoniczny. A szkoda.
Data przydatności: 12.08.2020
Kolor: Lekko przybrudzone złoto – pod mocnym światłem: jasnożółte. Dość mocno opalizujące.
Piana: Niska, drobna i nietrwała. Szybko znika – przez dłuższą chwilę pozostaje w postaci obrączki, potem znika całkowicie.
Zapach: Raczej mało intensywny. Trochę słodu, trochę trawiasto-ziołowego chmielu. W aromacie pojawia się coś, co kojarzy mi się z pieczonym ziemniakiem.
Smak: Niezły pils. Piwo jest rześkie, słodowość jest zwiewna, orzeźwiająca. Nie ma DMS-u. Jest za to przyjemna, ale mało intensywna goryczka o charakterze ziołowym. Niestety, jest jej za mało jak na pilsa. Mogłoby być jej jednak zdecydowanie więcej.
Wysycenie: Umiarkowane.
Brakuje goryczki. Ta jest na poziomie dobrego jasnego lagera, ewentualnie dla ciut mocniej nachmielonego monachijskiego jasnego. Ewentualnie kellerbiera. Tak poza tym to jest okej, choć w aromacie pojawiało się coś, co kojarzyło mi się z pieczonym ziemniakiem (co może być wadą spowodowaną obecnością martwych drożdży). Nie było to intensywne, ale coś mi w w zapachu nieco przeszkadzało. Poza tym innych wad nie wykryłem, w tym bardzo nielubianego przeze mnie warzywnego DMS-u.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Miedziowy44