Puszki w polskim krafcie to zjawisko coraz powszechniejsze. Z tym tematem próbują się zmierzyć nie tylko więksi gracze na polskim rynku, ale też i ci mniejsi. Tzw. browary regionalne, czy też średnie, do wdrożenia nowych opakowań są raczej niezbyt chętni – u nich cały czas króluje butelka. Coś się jednak zmienia, chociaż póki co małymi kroczkami. Przed Świętami Wielkanocnymi otrzymałem od Browaru Amber przesyłkę z dwoma zapuszkowanymi piwami. Jedno z nich już zrecenzowałem – dziś kolej na drugie: Po Godzinach: Barley Des(s)ert. Co ciekawe rozlanych zostało łącznie jedynie 60 puszek ;).

Po Godzinach: Barley Des(s)ert to barley wine z dość nietypowym dodatkiem – przynajmniej nie spotkałem się chyba z piwem, do którego by dodano suszone daktyle. Trochę dziwię się, że tak rzadko po nie się sięga, a przynajmniej zdecydowanie rzadziej niż po suszone śliwki. Śliwkowe, figowe, czy właśnie daktylowe nuty są przecież deskryptorami dobrze wyleżakowanych, ułożonych piw. Daktyle powinny więc bardzo dobrze wkomponować się w profil Barley Des(s)ert :).

Reklama

Na otrzymanej przeze mnie puszce naklejoną tymczasową, spersonalizowaną moim imieniem etykietę. Nie jest ona zbyt piękna – a i sposób naklejenia jej na puszkę daje sporo do życzenia. No, ale nie będę marudził – lubię zindywidualizowane prezenty :P. Trochę szkoda,ze na opakowaniu zabrakło miejsca na skład i parametry – te jednak są dostępne na stronie internetowej browaru.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Barley Des(s)ert:

woda z własnych ujęć głębinowych; słody: Pale Ale, melanoidynowy Mela Red Alder, pilzneński; chmiele: Sybilla (PL), Marynka (PL), Mosaic (USA), drożdże górnej fermentacji z własnej stacji propagacji

Parametry piwa Barley Des(s)ert:

Styl: barley wine
Ekstrakt:
 24° Plato
Alk. obj.:
 10,5%
IBU:
 b/d

Data przy­dat­no­ści: b/d

Kolor: Ciemnobrązowe, herbaciane. Pod światło rubinowe. Opalizujące.
Piana: Niska. Drobna, ecru. Szybko redukuje się do zera.
Zapach: Owocowy – rodzynki, śliwki. Trochę karmelu, melanoidyn. Przyjemny.
Smak: Barley Dessert to piwo słodkie, słodowe. Słodowość poszła ewidentnie w kierunku nut owocowych, głównie czerwonych i suszonych – rodzynki, śliwki, figi. Czy wyczuwam daktyle? Nie wiem, może i tak – chociaż na pewno nie są one nachalne. Piwo to nie grzeszy ciałem, treściwością – raczej jest dość wodniste, jak na barley wine’a. Alkohol jest nieźle ukryty – lekko grzeje w przełyk. Na finiszu umiarkowana ziołowa goryczka.
Wysycenie: Umiarkowane.

Barley wine to nie jest mój ulubiony styl. Oczywiście lubię tego rodzaju piwa, ale tylko bardzo nieliczne wywołały u mnie efekt wow. Podobnie było i w tym przypadku. Po Godzinach: Barley Des(s)ert jest dobrym przedstawicielem stylu. Taki słodziaszek – jest tu sporo słodyczy przy dość dużym odfermentowaniu, które przejawia się jednak w postaci małej treściwości. Spodziewałem się większej wytrawności – być może dodatek daktyli wyraźnie dosłodził to barley wine. Krótko mówiąc – jest spoko :).

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Amber

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
70 %
Aromat:
90 %
Smak:
74 %
Poprzedni artykułBrokreacja wesprze przetrwanie tzw. „myszo-jeleni”
Następny artykułOktoberfest 2020 odwołany
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
796-amber-po-godzinach-barley-dessertBarley wine to nie jest mój ulubiony styl. Oczywiście lubię tego rodzaju piwa, ale tylko bardzo nieliczne wywołały u mnie efekt wow. Podobnie było i w tym przypadku. Po Godzinach: Barley Des(s)ert jest dobrym przedstawicielem stylu. Taki słodziaszek - jest tu sporo słodyczy przy dość dużym odfermentowaniu, które przejawia się jednak w postaci małej treściwości. Spodziewałem się większej wytrawności - być może dodatek daktylów wyraźnie dosłodził to barley wine. Krótko mówiąc - jest spoko :).