Latem tego roku jednym z najczęściej recenzowanych przeze mnie stylów piwa było american wheat. Lekki, dość łagodny, ale jednocześnie intensywnie nachmielony trunek świetnie sprawdza się w cieplejsze dni. Aktualnie mamy zbliżającą się wielkimi krokami kalendarzową zimę – automatycznie amerykańskich pszenic jest na rynku mniej. Nie wszyscy jednak z tego stylu rezygnują – ba, Browar Odrzański postanowił po niego sięgnąć w ramach swojego debiutu. I tak w sklepach pojawiła się Rusałka.
Browar Odrzański wystartował pod koniec października tego roku – jest to więc naprawdę świeża, przynajmniej jak na mnie, nowość. Jest to założona przez Krzysztofa Czechanowskiego – doświadczonego piwowara domowego – inicjatywa kontraktowa. Browar Odrzański – wywodząc się z Bytomia Odrzańskiego – swoimi piwami wprost nawiązuje do klimatów rzecznych, odrzańskich. Na początek wypuścił trzy piwa: recenzowaną właśnie Rusałkę, pilsa Viadrus oraz west coast IPA Kapitan.
Rusałka to dość lekkie piwo pszeniczne – ma 12° Plato ekstraktu i 4,5% alkoholu. Jest zatem płytko odfermentowane, co mnie troszkę zaskoczyło, wszak american wheat powinno być piwem lekkim, orzeźwiającym, sesyjnym. Niskie odfermentowanie sugeruje, że w Rusałce zostało nieco słodyczy z brzeczki. Interesująco się natomiast prezentuje chmielenie – użyto trzech odmian, z czego najwięcej poszło… Iungi (jest na pierwszym miejscu w składzie). Oprócz niej użyto Mosaica i Citry.
Etykieta jest OK – nie zauroczyła mnie jakoś mocno, ale też nie mogę powiedzieć, że mi się nie podoba. Kolorystyka jak najbardziej pasuje do charakteru american wheat :).
Pełny skład Rusałki wydaje się całkiem prosty i prezentuje się następująco: woda, słód jęczmienny pilzneński, słód pszeniczny, chmiel: Iunga, Mosaic i Citra, drożdże US-05.
Styl: american wheat
Ekstrakt: 12° Plato
Alk. obj.: 4,5%
IBU: 1/5 w skali własnej browaru
Data przydatności: 30.04.2020 r.
Kolor: Złote, zamglone.
Piana: Średniowysoka, dość szybko opada do obrączki złożonej ze średnich i większych pęcherzyków.
Zapach: Zanim piwo się nie ogrzało, nie był zbyt intensywny. Aromat chmielowy – głównie czuć cytrusy i owoce tropikalne. Wraz z ogrzewaniem wychodzi na wierzch diacetyl.
Smak: Pustka – to pierwsze co ciśnie się na klawiaturę, ale raczej była to kwestia niskiej temperatury. Po chwili ogrzewania było już znacznie lepiej. Chmielowość jest obecna w postaci owoców tropikalnych – w połączeniu z wyraźnym (niestety!) diacetylem daje efekt jogurtu Actimel o smaku owoców tropikalnych. Jest też mosaicowa nafta. Rusałka jest piwem dość słodkim. Goryczki, która mogłaby równoważyć słodycz, praktycznie nie ma.
Wysycenie: Umiarkowane.
Gdyby nie obecność diacetylu – wyraźnego zarówno w smaku, jak i zapachu, Rusałka byłaby naprawdę fajnym piwem: łagodnym, aksamitnym, przyjemnie nachmielonym. A tak dostaliśmy trunek, który ewidentnie skojarzył mi się z… jogurtem o smaku tropikalnym. Mam nadzieję, że kolejne piwa będą bardziej udane, a przynajmniej bez wad :).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Odrzańskim