Browar Zamkowy Cieszyn ma szerokie portfolio, które może zainteresować miłośników zarówno piwnej klasyki, jak i nowej fali. Wybór jest szeroki – dlatego też co jakiś czas kontrolnie sięgam po któreś z cieszyńskich piw. Tym razem wybrałem West Coast IPA Cieszyńskie – problem w tym, że dopiero po przyjściu ze sklepu do domu zauważyłem, że temu piwu kończy się już termin przydatności do spożycia. Recenzja ta – oprócz typowej degustacji – będzie też testem na trwałość piw z Cieszyna.
West coast IPA to jeden z dwóch podstawowych wariantów. West coast – w odróżnieniu od east coasta – jest piwem smuklejszym, jaśniejszym, nastawionym bardziej na chmiel niż na słód. Interpretacja ze wschodniego wybrzeża jest natomiast słodsza, bardziej karmelowa oraz zwykle mniej chmielowa w aromacie.
West Coast IPA Cieszyńskie zostało uwarzone wg receptury Kamila Morawskiego, który zwyciężył w Konkursie Piw Pracowniczych, który jest co roku organizowany w ramach Grupy Żywiec.
Etykieta mi się nie podoba – głównie ze względu na dobraną, bardzo słabo czytelną kolorystykę (połączenie jasnoniebieskiego i białego). Na kontretykiecie zamieszczono krótką „morską opowieść” przybliżającą charakter piwa:
Nieco szerszy opis zamieszczony został na oficjalnej stronie Browaru Zamkowego Cieszyn:
West Coast IPA swój aromat zawdzięcza nowofalowym odmianom chmielu. Towarzyszy mu słodki zapach, który w smaku zawiera wyraźną goryczkę i wytrawny finisz. Bardzo pijalny gatunek.
Co dla mnie istotne, etykieta oraz kontra zawierają wszystkie interesujące mnie informacje – przede wszystkim pełny skład: woda, słody jęczmienne (pilzneński, wiedeński, Carapils®), słód pszeniczny (Carawheat®), chmiel (Galaxy, Mosaic, Chinook), ekstrakt z chmielu Magnum, drożdże US-05.
Jeśli chodzi o parametry to – jak na IPA – są one dość niskie. Ekstrakt to jedynie 13° Plato, z czego uzyskano 5,8% alkoholu. To stosunkowo niewiele jak na ten styl piwa.
West Coast IPA Cieszyńskie jest piwem pasteryzowanym.
Styl: west coast IPA
Ekstrakt: 13° Plato
Alk. obj.: 5,8%
IBU: b/d
Data przydatności: 14.12.2019 r.
Kolor: Jasnobursztynowe, opalizujące.
Piana: Obfita, gęsta, drobna. Bardzo trwała, Zostawia wzorcowy wręcz lejsing. Podoba mi się.
Zapach: Słodowy, lekko karmelowy, z akcentami cytrusowymi.
Smak: Oj, jak na west coast IPA to za dużo tu karmelu. Cytrusy, nieco białych owoców znajdziemy jedynie w tle, przykryte przez nuty karmelowe. Całość podszyta jest wyraźną ciasteczkową słodowość. Goryczka umiarkowana w kierunku niskiej.
Wysycenie: Umiarkowane.
Nie wiem, na ile jest to kwestia zbliżającego się końca terminu przydatności do spożycia, ale obecnie ciężko to piwo nazwać west coastem. Jest wyraźnie karmelowe, ciasteczkowe, słodowe – być może West Coast IPA Cieszyńskie „zabite” zostało przez przepasteryzowanie. Chmielu jest niestety niewiele, ale on akurat zapewne uciekł razem z upływem czasu. Tak, czy inaczej – zawiodłem się.
Cena: otrzymane w prezencie