Mango, oprócz marakui, to moje ulubione owoce tropikalne. Robią one robotę nie tylko w wersji przetworzonej, ale też i w świeżej – głównie za sprawą intensywnego, charakterystycznego aromatu. Oba owoce bardzo chętnie są wykorzystywane przez browary w swoich piwach. Po mango sięgnął m.in. Browar Incognito, który wypuścił Mango Wheat.
Browar Incognito dwukrotnie pojawił się na moim blogu – recenzowałem wówczas otrzymane przeze mnie w przesyłce Rice IPA oraz American Wheat. Trzecie piwo (bodaj West Coast IPA) niestety nie przetrwało wtedy transportu. Ostatnio otrzymałem kolejne – wspomniane już wyżej Mango Wheat.
Browar Incognito to stacjonarny browar rzemieślniczy, działający na Lubelszczyźnie, w Kraśniczynie niedaleko Krasnegostawu. Jego założycielami są Sylwia i Michał Zielińscy – i właśnie Michał jest piwowarem. Browar wystartował 20 lipca ubiegłego roku – lada chwila będzie więc świętował pierwsze urodziny.
Mango Wheat ma bardzo ładną, gustownie zaprojektowaną etykietę o ciekawych barwach, przypominających skórkę mango. W zamieszczonym na butelce opisie czytamy:
Zastanawia mnie wzmianka o tej „klasycznej pszenicy” – czyżby to był weizen? No, ale gdyby tak było, to myślę, że na etykiecie nie nazywano by tego piwa „wheat”, co wprost kojarzy się przecież z „wheat ale”, bądź też z „american wheat”. W zasypie tego piwa znajdziemy oczywiście słód pszeniczny, ale też i słód jęczmienny. Mango Wheat nachmielone zostało „po amerykańsku” – odmianami Columbus oraz Amarillo.
Styl: fruit wheat z mango
Ekstrakt: 12° Plato
Alk. obj.: 5%
IBU: b/d
Data przydatności: 17.12.2019 r.
Kolor: Jaskrawo pomarańczowe, mętne.
Piana: Obfita, drobna i trwała. Zostawia całkiem spoko lejsing.
Zapach: Owocowo-zbożowy. Mango jest całkiem wyraźny :).
Smak: Spodziewałem się, że bazą tego piwa będzie bezpłciowy wheat ale, ale – o dziwo przypominało mi ono weizena. I to pomimo tego, że piwo wcale weizenem nie jest, ponieważ fermentowane było „zwykłymi” drożdżami US-05. Oprócz mango w smaku pojawiają się estry kojarzące się z bananem. Piwo jest treściwe, pełne w smaku. Na finiszu obecna jest niezbyt wysoka, ale zaznaczona, pozostająca przez chwilę na podniebieniu goryczka.
Wysycenie: Umiarkowane.
Mango Wheat to dobre piwo – z jednej strony soczyste, z drugiej zaś pełne, treściwe i gładkie. Amerykańskie chmiele nieco ukryły się pod aromatami mango i tego zagadkowego estrowego banana. Brakowało mi też nieco kwasowości, przez co piwo byłoby bardziej orzeźwiające. Na finiszu znalazło się jednak miejsce na niezbyt wysoką, ale zaznaczoną goryczkę. Fajne piwo na lato :).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy z Browarem Incognito
Przypominam, że na moim blogu trwa głosowanie na Nowość Miesiąca. W specjalnie przygotowanym formularzu można wybrać trzy najciekawsze piwa, które pojawiły się w minionym miesiącu.
Link do ankiety:
https://www.chmielnik-jakubowy.pl/wybieramy-nowosc-czerwca/