Piwo i wino – wydawałoby się: dwa różna światy. Okazuje się, że da się je i tak połączyć. Owocem piwno-winnego mariażu jest styl określany jako grape ale. Jak można się spodziewać, ma on włoski rodowód. W Polsce ze zrozumiałych względów – głównie poprzez niezbyt rozbudowane tradycje winiarskie – grape ale popularne nie jest. Niemniej już trzykrotnie zabrał się za nie Browar PINTA – dwa razy solo i raz w kooperacji z włoskim browarem Amacord. Dziś zajmę się jego drugim solowym podejściem (na pierwsze niestety nie trafiłem) – czyli Grape Ale Red.
Proces powstawania grape ale jest nieco podobny do produkcji braggota – tyle że w tym wypadku do brzeczki piwnej przed fermentacją nie jest dodawany miód, a moszcz winogronowy. Drożdże zjadają więc cukry zarówno ze słodów, jak i z owoców. Przy pierwszym podejściu PINTA wykorzystała moszcz z polskich białych winogron odmiany Hibernal i Jutrzenka. W drugim wariancie oznaczonym dopiskiem „Red” użyto już moszczu z uprawianych na Dolnym Śląsku czerwonych winogron odmiany Regent. Ta wersja jest też bardziej ekstraktywna i mocniejsza od poprzedniej.
Z 18° Plato wyciągnięto aż 8,8% alkoholu. A to oznacza, że odfermentowało głęboko – należy się więc spodziewać trunku wytrawnego. Do tego z etykiety dowiadujemy się, że winogrono wniosło do piwa nuty czerwonych owoców, takich jak czereśnie i jeżyny. Grape Ale Red zostało nachmielone całkiem interesującymi odmianami chmieli – francuskimi Aramis i Triskel (z tą drugą spotykam się chyba pierwszy raz) oraz amerykańską Citrą. Piwo zostało przefermentowane standardowymi jak na ale’a drożdżami US-05.
Styl: grape ale
Ekstrakt: 18° Plato
Alk. obj.: 8,8%
IBU: b/d
Data przydatności: 07.08.2019
Kolor: Rubinowo czerwone, klarowne.
Piana: Czerwonawa, niezbyt obfita – drobna, ale sycząca. Szybko opada.
Zapach: Winogronowy, jakby nieco truskawkowy, winny – trochę w stylu „szampanu” dla dzieci Piccolo. Mam wrażenie, że jest diacetyl.
Smak: Piwo jest bardzo wytrawne. Nie wiem, dlaczego spodziewałem się więcej słodyczy. Już po parametrach widać, że piwo jest głęboko odfermentowane. Dominuje je winogrono, od razu kojarzące się z czerwonym winem. Grape Ale Red jest nieco taniczne, ściągające na języku. Chmielu jest niewiele, został przykryty przez warstwę gronową. Alkohol świetnie ukryty.
Wysycenie: Umiarkowane.
Bardzo interesujące piwo. W przeciwieństwie do takiego Billa Grapesa z Browaru Hopium, którego próbowałem jakiś czas temu w SŁODACH, tu winogrono jest wyraźne. Ba, w smaku Grape Ale Red naprawdę przypomina czerwone wino i efekt jest naprawdę intrygujący. Może nawet trochę za bardzo przykryte piwne akcenty. Smakowało mi :).
Cena: 9,90 zł za 0,5 litra w zakopiańskim sklepie specjalistycznym
Przypominam, że na moim blogu trwa głosowanie na Nowość Miesiąca. W specjalnie przygotowanym formularzu można wybrać trzy najciekawsze piwa, które pojawiły się w minionym miesiącu.
Link do ankiety:
https://www.chmielnik-jakubowy.pl/glosujemy-na-nowosc-stycznia/