Browar Profesja ostro wszedł w temat leżakowania swoich piw w beczkach. Już we wrześniu zapowiedziana została cała seria „barrel ejdży” w różnych wariantach. Jeden z nich, Pirat Whisky BA, znalazł się w przesyłce, która otrzymałem od Profesji – obok Szabrownika (graff) oraz czekającego jeszcze na swoją kolej Kolędnika (piwa świątecznego).
Co prawda piraci kojarzą mi się przede wszystkim z rumem, ale i whisky nie pogardzę. Na początek muszę napisać kilka słów na temat opakowania – etykieta jest śliczna. Jest czarna i matowa, a na niej znalazły się srebrne i złote nadruki. Całość sprawia wrażenie produktu mocno ekskluzywnego – i to bez kartonika, który czasem jest uznawany wręcz za nieodzowny element „sztosów” ;). Etykieta Pirata jest schludna i czytelna – nie sposób się do niej przyczepić.
O samym piwie producent pisze tak:
Pirat Whisky BA nie zaskakuje swoim składem – mamy całą gamę słodów jęczmiennych, ale także płatki pszenne. Najwidoczniej Profesja miała problem z dociągnięciem do zakładanego ekstraktu (24° Plato), bo użyty został cukier, służący zwykle nie do dosładzania piwa, a do podbijania gęstości brzeczki. Trunek nachmielony został naszą rodzimą odmianą chmielu Iunga, oraz niemieckim Hallertauer Tradition. Piwo jest niepasteryzowane i niefiltrowane. Jeśli się nie mylę, to wykorzystana została beczka po szkockiej whisky Jura.
Browar Profesja to wrocławski browar rzemieślniczy, który ruszył w 2015 roku. Za tą inicjatywą stoją Tomasz Szydłowski i Karol Sadłowski, którzy nawiązali współpracę z doświadczonymi piwowarami domowymi: Michałem Grefem i Przemysławem Leszczyńskim.
Styl: imperialny porter bałtycki
Ekstrakt: 24° Plato
Alk. obj.: 11,5%
IBU: 1/5 w skali własnej browaru
Data przydatności: 31.10.2019
Kolor: Ciemnobrunatny, praktycznie czarny.
Piana: Beżowa, drobna i gęsta. Mogłaby być trwalsza.
Zapach: Czekoladowy, karmelowy, pojawia się też wanilia i trochę jakby jabłka. Nie jestem pewien, czy to aldehyd, czy jest to aromat pochodzący z whisky. Jest też alkoholowo, ale alkohol jest przyjemny, w stylu szlachetnego destylatu.
Smak: Pirat Whisky BA to dobre piwo, chociaż nie doznałem przy nim efektu „wow”, zapowiadanego przez etykietę. Jest gładkie i dobrze ułożony. Dominuje czekolada i kawa. Piwo jest słodkawe na poziomie gorzkiej czekolady, nie jest ulepem. Na finiszu pojawia się wanilina z drewnianej beczki, nie ma jednak drewnianych tanin. Goryczka niska, głównie kawowa. Wiem, że nie jest to ris, ale piwo to mogłoby być ciut bardziej wyraziste.
Wysycenie: Niskie.
Pirat Whisky BA to dobre piwo, chociaż nie mogą o nim powiedzieć, że wyrwało mnie z butów. Niby jest wszystko, co w nim być powinno, jednak brakuje mi nieco jakiegoś pazura (np. „beczkowego”). Gdzieś obiło mi się o uszy, że niektóre butelki tego piwa zaczynają kwaśnieć, jednak u mnie nie było po tym nawet śladu. Niemniej piwo mi bardzo smakowało i ciekaw jestem, w jakiej formie są pozostałe dwa warianty tego piwa – leżakowane w beczce po rumie oraz porto. Szczególnie to ostatnie brzmi intrygująco – z doświadczenia wiem, że beczki po winie potrafią świetnie pasować do porterów bałtyckich :).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy z Browarem Profesja