Seria oznaczanych literami greckiego alfabetu kwasów z Browaru PINTA jest już całkiem imponująca. Jednym z najlepiej ocenianych piw z tej linii jest Kwas Epsilon, na którego już od dłuższego czasu polowałem. W końcu się udało i trafiłem nawet na najbardziej wypasioną jego wersję: nachmieloną tak jak „podstawka” amerykańskimi odmianami chmielu, zakwaszoną bakteriami kwasu mlekowego. Dodatkowo trunek nabrał dzikich nut dzięki zaszczepieniu blendem dzikich drożdży. Jakby jeszcze było mało, piwo zostało poddane leżakowaniu w beczkach po sherry, rumie oraz whiskey. Całość sprawia, że Kwas Epsilon Wild & BA ma „papiery” na bycie sztosem :).
Kwas Epsilon Wild & BA jest więc połączeniem tego wszystkiego, co jest najlepsze w piwnej rewolucji – mocnego chmielenia, kwaśnego, dzikiego piwa oraz leżakowania w beczce. Zrobił się z tego naprawdę pokaźny kombos. Jakkolwiek jestem spokojny o kompozycję amerykańskiego chmielenia, kwaśności kwasu mlekowego i dzikich drożdży, to ciekaw jestem jak w tym wypadku sprawdzi się barrel ejdżing. Dębowe beczki wnoszą zwykle charakterystyczną wanilinową słodycz, ale także drewniane taniny.
Kwas Epsilon Browar PINTA na etykiecie określa jako „double india sour” i, jeśli dobrze rozumiem, jest to hybryda double IPA oraz sour ale’a. Potwierdzają to zarówno zamieszczona na butelce „morska opowieść”, jak i również parametry. Za amerykańską stronę piwa odpowiada mieszanka popularnych w polskim krafcie odmian chmielu: Citra, Mosaic, Warrior, Cascade. Użyty został także ekstrakt chmielowy z odmiany Columbus. Kwaśność natomiast uzyskano dzięki użyciu trzech szczepów bakterii kwasu mlekowego: Lactobacillus plantarum, Lactobacillus brevis oraz Lactobacillus delbrueckii. Za główną fermentację odpowiedzialna była dobrze nam już znana mieszanka drożdzy (w tym dzikich Brettanomyces) o nazwie The Yeast Bay: Amalgamation Blend (wspominałem o niej m.in. przy okazji recenzji innych dzikich piw PINTY: Table Brett oraz Brett IPA. Producent tak pisze o efekcie końcowym:
„w aromacie miks owoców pestkowych i cytrusów z delikatną, ale charakterystyczną nutą „funky”. Smak kwaśny, wsparty przez słodkie posmaki słodowe. Złożoności dopełnia goryczka o średnim natężeniu praz akcenty pochodzące z leżakowania w dębowych beczkach.”
Etykieta piwa Kwas Epsilon Wild & BA
Sprawdźmy więc, czy powyższy opis ma potwierdzenie w rzeczywistości :).
Styl: double sour/wild IPA
Ekstrakt: 18° Plato
Alk. obj.: 6,9%
IBU: b/d
Data przydatności: 07.05.2019
Kolor: Złote, opalizujące.
Piana: Biała, obfita, gęsta i drobniutka. Całkiem trwała.
Zapach: Dziki, funky i bardzo owocowy – jest brzoskwinia, gruszka, białe winogrona, cytrusy, ale też i nafta.
Smak: Przede wszystkim owocowe, dominuje mieszanka owoców tropikalnych, w tym głównie marakuja. Jest też brzoskwinia. Piwo jest lekko kwaskowe, wyraźnie dzikie, co przypomina mi nieco białe wino. Baza słodowa jest obecna, ale nie przykrywa innych aromatów. Goryczka – jak na mocno chmielone piwo – niezbyt wysoka.
Wysycenie: Dość wysokie.
Świetne piwo, choć słyszałem, że lane z beczki jest jeszcze lepsze niż to z butelki. Niemniej jest to zdecydowanie najlepsze piwo z serii kwasów Browaru PINTA. W zasadzie jest w nim wszystko, co było obiecane. No, może z wyjątkiem nut beczkowych, które dla mnie były przykryte przez inne aromaty. Poza tym jednak akcenty chmielowe, dzikie oraz kwaśne bardzo fajnie ze sobą zagrały. W tym wypadku spokojnie można powiedzieć, że jest to sztos :).
Cena: 12,95 zł za 0,33 litra w szczecińskim sklepie specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa