Cherry ElephantWiśnie w piwie kojarzą mi się głównie z belgijskimi kriekami, czyli wiśniowym wariantem lambika. No, może jeszcze z kormoranową Wiśnia w Piwie. Sam ten owoc jest mocno kwaśny, a jego smak i zapach są wyraźne i charakterystyczne. Po wiśnię, a dokładnie po owoce oraz sok wiśniowy, sięgnął także Browar Inne Beczki, który wypuścił fruit ale o nazwie Cherry Elephant. Jest to kolejne piwo, które znalazłem w markecie w moim niewielkim mieście – tym razem był to sklep sieci Stokrotka. 

Same wiśnie, mimo zwykle wysokiej kwaśności, bardzo lubię, dużo bardziej niż czereśnie, które uważam za zbyt mdłe. O dziwo, nie miałem okazji pić zbyt wielu polskich piw z tym dodatkiem. Samo fruit ale to bardzo szeroka kategoria, obejmująca różnego rodzaju piwa, których wspólnym mianownikiem owocowy dodatek. Obecnie w polskim krafcie królują owoce tropikalne, ale spotkać też można choćby maliny. Co ciekawe, akcenty wiśniowe nie są domeną wyłącznie mogą też pojawiać się z utleniania się bazy słodowej ciemnych mocnych piw, co daje naprawdę fajny efekt.

Reklama

Tak jak już wyżej wspomniałem, Cherry Elephant to piwo górnej fermentacji z dodatkiem soku i owoców wiśni. Trochę martwi mnie dodatek cukru. Zakładam, że może on być składnikiem skoncentrowanego soku. W zasypie znalazł się słód jęczmienny oraz pszeniczny, zaś trunek nachmielony został jedną amerykańską odmianą Chinook. Na uwagę zdecydowanie zasługuje etykieta – jest mega kolorowa, stylowa i przyciąga wzrok na półce. A z całą pewnością się na niej wyróżnia.

Inne Beczki to kolejny kontraktowiec, który buduje swój własny browar. Przed rozpoczęciem tej inwestycji jego ekipa postanowiła wypuścić trochę ponad 9% udziałów w formie akcji. Łączna ich wartość wyniosła 400 tys. zł.

Styl: fruit ale
Ekstrakt:
 12° Plato
Alk. obj.:
 4,5%
IBU
b/d

Data przy­dat­no­ści: 01.06.2018

Kolor: Czerwone, wpadające w rubinowy. Mętne.
Piana: Niezbyt obfita, średnio- i grubopęcherzykowa. Szybko opada.
Zapach: Niezbyt intensywny. Piwo pachnie głównie wiśniami, takimi z wiśniówki. Chmielu w aromacie brak.
Smak: Lekkie, trochę puste w smaku. Lekko posłodzone wiśnie w pełni dominują to piwo. Dla mnie jest trochę mało wyraziste, przydałoby się więcej kwasowości (np. od bakterii kwasu mlekowego). W tle wychodzi zwiewna zbożowa baza słodowa. Goryczki chmielowej brak.
Wysycenie: Niskie.

Cherry Elephant

Nie pogniewałbym się, gdyby Cherry Elephant był piwem kwaśniejszym. Brakowało mi w nim pazura, całość sprawiała wrażenie bardzo ugrzecznionego. Sam Chinook był chyba dodany w ilościach zaiste homeopatycznych, ponieważ nie istnieje on zarówno w aromacie, jak i w smaku. Spodziewałem się czegoś lepszego.

Cena: otrzymane w prezencie

Reklama