Gryf PomorskiZ Browarem Bytów miałem styczność jak na razie wyłącznie dzięki warzącym tam kontraktowcom (m.in. Browar Rockmill). Sam się temu dziwię, ponieważ ów producent wypuścił już na rynek kilka ciekawostek – warto to wspomnieć choćby wędzonego risa o dwuznacznej nazwie Donald T. Dziś, w ramach obchodów drugich urodzin Chmielnika Jakubowego w wersji www, postanowiłem się zająć jednym z najnowszych piw z tego kaszubskiego browaru, a na pewno jednym z tych, które mają naprawdę spory współczynnik „sztosowości”. Przed Państwem Gryf Pomorski, czyli miodowy russian imperial stout!

Bytów Browar Kaszubski, bo tak brzmi jego pełna nazwa, oficjalnie ruszył pod koniec stycznia 2016 r. Dwa tygodnie temu obchodził więc drugie urodziny – można powiedzieć, że jest równolatkiem Chmielnika Jakubowego ;). Muszę przyznać, że fajnie się złożyło. Browar mieści się w budynku byłej mleczarni. W latach 1997-2006 funkcjonował tam „Browar Goch”. Jeśli wierzyć portalowi PolskiKraft.pl, przez portfolio Bytowa przez ten czas przewinęło się aż 41 piw, z czego część to tzw. piwa smakowe, czy też inaczej aromatyzowane. Na szczęście w ofercie znajdzie się też coś dla beer geeków, jak np. wspomniane risy, czy też milkshake IPA, albo west coast IPA. A wszystko dzięki warzelni o wybiciu 36 hl. Obecnie piwowarem w Bytowie jest szczecinianin Michał Kordek, którego możecie kojarzyć choćby z newsów na temat Szczecińskiej Ligi Piwowarów.

Reklama

Jak na kandydata na sztosa przystało, Gryf Pomorski został zapakowany w kartonik. Pewnie powiecie, że teraz to już nic dziwnego. Pewnie by tak było, gdyby nie oryginalny kształt pudełka, który przypomina piramidę. Sam symbol gryfa jest mi bliski z wielu względów, ponieważ tu na Pomorzu Zachodnim spotyka się go praktycznie na każdym kroku. Jest to bowiem symbol heraldyczny dynastii książąt pomorskich, władających swego czasu choćby Szczecinem. Stąd do dziś w jego herbie znajdziemy głowę tego mitycznego stworzenia. Bardzo podobny zresztą jest też herb Polic, w których mieszkam.

Jeśli chodzi o parametry, to Gryf Pomorski jest murowanym kandydatem na podium najmocniejszych polskich piw, degustowanych przeze mnie w 2018 r. Nie sądziłem, że Łódź i Młyn z Piwoteki tak szybko zostanie zdetronizowane ;). W Bytowie bowiem wyciągnięto aż 33° Plato, co przełożyło się na 12% alkoholu (tylko!). Obecność w składzie, oprócz słodów, miodu (który został dodany oczywiście przed fermentacją) oraz cukru, pokazuje, że uzyskanie tego ekstraktu zapewne nie było proste, ale się udało – za co czapki z głów. Stosunkowo niskie odfermentowanie zapowiada piwo gęste i słodkie. Zobaczymy, czy tak będzie w rzeczywistości. Niestety nie podane zostały informacje na temat chmielenia – z tego, co udało mi się dowiedzieć u źródła, użyto polskich odmian chmielu.

Aha, moja butelka nosi numerek 2162. Piwo zostało nalane do grubościennej butelki typu Vichy, co powinno ucieszyć piwowarów domowych.

Styl: russian imperial stout z miodem
Ekstrakt:
 33° Plato
Alk. obj.:
 12%
IBU:
 b/d

Data przy­dat­no­ści: 31.10.2019

Kolor: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Niska, wręcz bardzo mizerna, średnio- i drobnopęcherzykowa. Błyskawicznie opada do cieniutkiej obrączki.
Zapach: Czekoladowo-miodowy, likierowy. Czuć miód zbliżony do tego z półtoraków. Pojawia się też wyraźny, ale niezbyt upierdliwy alkohol.
Smak: Jeszcze tak gęstego piwa chyba w życiu nie piłem. Jest wręcz oleiste – oblepia całą jamę ustną, na długo pozostawiając posmak. Gryf Pomorski jest piwem bardzo słodkim, wręcz zaklejającym. Jest przede wszystkim czekoladowe, pojawia się też coś w rodzaju lekkiej lukrecji i wanilii. Pojawia się też delikatna owocowość. Jest też miód, taki w stylu braggota. Na szczęście na finiszu skontrowane jest wyraźną goryczką, która przełamuje słodycz. Pojawia się też dość ostry, ale niezbyt upierdliwy alkohol.
Wysycenie: Niskie, piwo jest praktycznie płaskie.

Gryf Pomorski

Gryf Pomorski

Gryf Pomorski

Gryf Pomorski

Gryf Pomorski

Łał. Te trzy litery nasuwają mi się na klawiaturę niemal od razu. Jestem pod dużym wrażeniem tego, co udało się tu osiągnąć. Gryf Pomorski jest słodki. Ba, nawet bardzo słodki. Co ważne, słodycz idzie w parze z ogromną treściwością, co nie zawsze – nawet przy wysokich ballingach – jest oczywistością. Jednocześnie całość kontrowana jest wyraźną goryczką, dzięki czemu piwo nie jest mdłe. Niemniej jedno jest pewne – większej butelki chyba bym nie zmęczył. Nie oznacza to jednak, że piwo mi nie smakowało – otóż nie. Było bardzo dobre! Coraz rzadziej można na mnie wywrzeć pod tym względem duże wrażenie i Browarowi Bytów się to udało :). Godny trunek do świętowania urodzin bloga!

Cena: otrzymane w ramach współpracy ze szczecińskim sklepem specjalistycznym Chmiel Świat Piwa.

PS. Na Facebooku pękło już 1000 lajków! Tysięcznym fanem jest Jacek Gibas :).

Reklama