Boże Narodzenie już za nami, trzeba więc zabrać się za nadrabianie piwnych zaległości ;). W czasie świąt na to czasu nie było i trochę ich się nawarstwiło. Dawno już u mnie nie było piwa kwaśnego, jasne lagery też są u mnie traktowane po macoszemu? A co jeśli by te dwa rodzaje piwa połączyć i zrecenzować za jednym zamachem? Uznałem to za bardzo dobry pomysł i z pomocą przyszedł tu Browar PINTA z ich sour american lagerem o nazwie Kwas Kappa.
Piwo to jest świetnym podsumowaniem mijającego roku w polskim krafcie. Kwas Kappa łączy w sobie trzy trendy, które wśród polskich browarów rzemieślniczych stały się wręcz codziennością, a mianowicie: amerykańskie chmielenie, dolna fermentacja oraz zakwaszenie bakteriami kwasu mlekowego. Oczywiście oficjalnie takiego stylu nie ma, jest to więc hybryda dwóch stylów – american lagera oraz sour ale’a.
Jak czytamy na etykiecie, Kwas Kappa to piwo w 100% na jęczmiennym słodzie pilzneńskim, którego ja osobiście nie bardzo lubię. Brzeczka, zanim została przefermentowana drożdżami dolnej fermentacji, została zaszczepiona bakteriami kwasu mlekowego ze szczepu Lactobacillus delbrueckii. Całość została nachmielona dobrze już nam znanymi i bardzo przyjemnymi nowofalowymi odmianami chmielu: amerykańskimi Columbus, Mosaic i Citra oraz australijskim Galaxy. Czy takie połączenie okazało się strzałem w dziesiątkę? Okaże się już za chwilę :).
O samym browarze PINTA chyba napisano już w internetach wszystko, co sie da, dlatego ja dzisiaj w tej recenzji nie będę się powtarzał.
Styl: american sour lager
Ekstrakt: 13,1%
Alk. obj.: 5,4%
IBU: b/d
Data przydatności: 05.06.2018 r.
Kolor: Jasnozłote, delikatnie opalizujące.
Piana: Ładna, drobna i gęsta. Całkiem obfita i trwała. Zostawia przyzwoity lejsing.
Zapach: Owocowy – cytrusy i białe owoce. Kwaskowaty. Trochę przypomina białe wino.
Smak: Kwaśne, cierpkawe, przyjemnie owocowe od chmielu – podobnie jak w zapachu dominują białe owoce. Smak również przypomina wytrawne białe wino. W tle na szczęście (dla mnie) dość ukryty słód pilzneński.
Wysycenie: Umiarkowane.
Dla osoby, która piła do tej pory jedynie korpolagery, trudno byłoby zapewne uwierzyć, że jest to piwo. Kwas mlekowy w połączeniu z chmielami Mosaic oraz Galaxy dał efekt do złudzenia przypominający białe musujące wino wytrawne. Faktycznie, mogę sobie wyobrazić, że Kwas Kappa mógłby się bardzo dobrze skomponować z potrawami z owoców morza, co zresztą poleca Browar PINTA na etykiecie. Jestem naprawdę mile zaskoczony, szczególnie że na szczęście słód pilzneński nie daje się w tym piwie zbytnio we znaki swoimi przypominającymi warzywa nutami. Bardzo dobre piwo.
Cena: otrzymane w ramach współpracy ze szczecińskim sklepem specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa.