O niewielkim Browarze Jedlinka zrobiło się głośno, gdy pod koniec 2020 r. jego właściciel Adam Leda przejął Browar Zamkowy Cieszyn, ratując go przed zamknięciem. Dziś sytuacja właścicielska cieszyńskiego zakładu jest już inna, a ja po raz pierwszy mam do czynienia z piwem z Jedlinki. Robiąc zakupy w jednym z polskich sklepów internetowych udało mi się bowiem kupić Marcową Damę, czyli marcowe.
Browar Jedlinka działa w Jedlinie-Zdroju – w mieście uzdrowiskowym położonym niedaleko Wałbrzycha, w dolinie pomiędzy Górami Wałbrzyskimi i Górami Sowimi. Został on uruchomiony 1 maja 2014 r. w budynku tamtejszego pałacu, gdzie również przed II wojną światową warzono piwo. Marcowa Dama to jedno z czterech podstawowych warzonych obecnie tam piw. Oprócz niej w stałej ofercie są jeszcze: Czerwony Baron, Pszeniczny Pan oraz Jaśnie Książę.
Samo marcowe to styl, który wyewoluował z piwa warzonego na wiosnę (zazwyczaj w marcu), pod koniec sezonu warzelniczego i było przechowywane aż do późnego lata, jesieni. Stąd też marcowe jest jednym z podstawowych gatunków, które są serwowane choćby na Oktoberfest w Monachium. Jeśli chodzi o jego charakter, to jest to mocniejszy, nieco ciemniejszy (bursztynowy) lager o charakterze słodowym z wytrawnym finiszem i lekko zaznaczoną chmielowością.
Na sam koniec kilka słów o etykiecie. Ta jest dość abstrakcyjna – głównym motywem jest głowa kobiety w okularach, której nakryciem głowy jest… pracująca warzelnia. W ustach z kolei ma kłosa zboża (zapewne jęczmienia). Całość jest utrzymana w różowawej kolorystyce. Nie ma też do czego się przyczepić pod kątem informacji – mamy ekstrakt, poziom goryczki i podstawowy skład. Jest ok.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 30.04.2023
Wygląd: Bursztynowe, wpadające w ciemne, przybrudzone złoto.
Piana: Koloru przybrudzonej bieli, niezbyt obfita, ale drobna i umiarkowanie trwała.
Aromat: Ciasteczkowy, mało intensywny.
Smak: Wytrawne, dosyć puste, zaskakująco goryczkowe. Spodziewałem się piwa bardziej słodowego, słodszego i pełniejszego. Nie odnotowałem tu nut charakterystycznych marcowego: opiekanych, biszkoptowych, wpadających w akcenty orzechowe. Goryczka wysoka. Myślę, że jest tu więcej niż 30 IBU ;).
Wysycenie: Umiarkowane.
W mojej ocenie Marcowej Damie brakuje bardziej rozbudowanej słodowości, przez co trunek wydawał się zbyt wytrawny, wręcz pusty. Wrażenie to potęguje wysoka jak na marcowe goryczka. Piłem lepsze tego rodzaju trunki.
Cena: 10,92 zl za 0,33 litra w sklepie internetowym