Po dużym sukcesie pierwszej warki Imperium Prunum – wypuszczonego przez Browar Kormoran imperialnego porteru bałtyckiego z suską sechlońską, czyli wędzoną śliwką pochodzącą z południa Polski – kolejne dwa polskie browary (Piwojad i Hopkins) w dość krótkim czasie zdecydowały się na ten dodatek, który świetnie komponuje się z piwami ciemnymi, szczególnie z tymi mocniejszymi jak np. porter bałtycki, stout imperialny, czy barleywine. W przypadku ich dłuższego leżakowania aromat i smak suszonej śliwki może w naturalny sposób powstać za sprawą procesu utlenienia, co zresztą jest jak najbardziej pożądane. Czy dodanie suszonej śliwki okaże się takim ersatzem długiego leżakowania? Być może okaże się to dziś na przykładzie Angelene z Browaru Hopkins.
Jest to drugie piwo od tego kontraktowca, które mam przyjemność degustować na moim blogu. W kwietniu miałem okazję podzielić się z Wami swoimi wrażeniami z degustacji Transfuzji, która podobnie jak Angelene była foreign extra stoutem. Dzisiejszy bohater jest nieznacznie mocniejszy od swojego poprzednika, inne są także dodatki, których użyto przy warzeniu. W przypadku Transfuzji były to płatki z drewna wiśni i gruszy nasączone whisky, natomiast w przypadku Angelene są to: wspomniana już wyżej suska sechlońska oraz płatki dębowe. Jako że pochodząca z okolic Sechny suska jest wędzona, spodziewać się należy w tym piwie nut dymnych, które być może przykryją samą śliwkę. Natomiast płatki dębowe, jeśli wniosą do piwa wanilinę, podkreślić mogą jego czekoladową stronę, którą osobiście bardzo lubię i wręcz poszukuję w stoutach.
Angelene jest tzw. single hopem, ponieważ piwo to zostało nachmielone tylko jedną odmianą chmielu, tj. polskim Magnatem.
Styl: foreign extra stout
Ekstrakt: 17,5%
Alk. obj.: 7,8%
IBU: 38
Data przydatności do spożycia: 27.08.2016
Kolor: Czarne, nieprzejrzyste. Przy nalewaniu widać, że jest ciemnobrązowe.
Piana: Brązowawa, gęsta, drobna, obfita i bardzo trwała. Zostawia bardzo ładny lejsing.
Zapach: Czekoladowy, lekko dymiony, delikatnie waniliowy i drewniany.
Smak: Czekoladowe (w typie czekolady deserowej), lekkie nuty waniliowe dodają minimalnej słodyczy, na drugim planie piwo jest bardzo delikatnie dymne. Angelene jest pełne w smaku. Kawowo-czekoladowy posmak osadza się na podniebieniu i pozostaje przez dłuższą chwilę. Wędzonka staje się intensywniejsza wraz z ogrzewaniem się piwa. Na finiszu piwo staje się lekko taniczne. Goryczka palona, kawowa, wyraźnie zaznaczona.
Wysycenie: Nagazowanie ciut powyżej średniej.
Bardzo smaczne piwo, choć wolałbym, aby było ciut mniej nagazowane. Jeśli chodzi o stouty to najbardziej lubię te nisko nasycone, są one dla mnie mega pijalne. Tak jak się spodziewałem, suska sechlońska do piwa wniosła w sumie tylko i wyłącznie słabo wyczuwalną wędzonkę, samej śliwki raczej nie wyczułem. Piwo podpasowało mi przede wszystkim bardzo przyjemnymi akcentami czekoladowymi, które bardzo dobrze się komponują z wysoką pełnią Angelene. Polecam, choć nie spodziewajcie się typowego piwa śliwkowego, a raczej czekoladowego deseru ze śliwkowym muśnięciem.
Ocena: 4,4/5
Cena: 8,53 zł za 0,5 l w stacjonarnym sklepie specjalistycznym