Trend współpracy browarów z kucharzami i autorami znanych programów kulinarnych rozpoczął się chyba od kooperacji Browaru Fortuna i Roberta Makłowicza. Moda ta zdaje się rozwijać i Browar PINTA nie byłby sobą, gdyby nie podchwycił tego tematu. Tak też powstał pomysł na całą serię piw zrealizowaną wspólnie Karolem Okrasą oraz Lidlem. Dziś pierwsza jej odsłona, czyli PINTA i Okrasa: Porter Bałtycki.
W ramach wspólnego projektu PINTY, Lidla oraz Karola Okrasy ma powstać seria czterech piw, dostosowanych do czterech pór roku. Za dobór piwnych stylów odpowiada Browar PINTA, a Okrasa dostał zadanie dobrania dodatków, które „przełamią” smak piwa. W przypadku pierwszej odsłony tej serii zdecydowano się na zimowo-świąteczne składniki – śliwkę, suszoną skórkę pomarańczy, czy akcenty czekoladowe pochodzące ze słodów. Cała ta kompozycja ma się pewnie kojarzyć ze świątecznym ciastem. Szkoda trochę, że nie zbiegło się to z Bożym Narodzeniem – mam wrażeniem, że efekt byłby wtedy ciekawszy.
Jeśli chodzi o piwo PINTA i Okrasa: Porter Bałtycki, to jego receptura została oparta o szereg ciemnych słodów. Dodano też cukier – zapewne do zwiększenia wytrawności całości (być może spodziewano się, że suszona śliwka oraz pomarańcza wniesie zbyt dużo słodyczy). Trunek został nachmielony dwoma odmianami chmielu – do kotła poszedł Magnum, na whirlpool zaś Bramling Cross. Brzeczkę przefermentowano lagerowymi drożdżami SafLager™ W 34/70.
Etykieta piwa PINTA i Okrasa: Porter Bałtycki została utrzymana w fioletowych barwach. Znalazła się na niej podobizna Okrasy oraz motywy dodatków, które trafiły do piwa. Projekt większego szału nie robi, ale w sumie ciężko się do czegoś przyczepić. Jak zwykle w przypadku PINT, po szczegóły na temat składu trzeba się udać na stronę internetową browaru.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 09.01.2025
Wygląd: Ciemnobrunatne, w szerokim szkle po prostu czarne.
Piana: Beżowa, ładna, drobna. Całkiem obfita. Zostawia niewielki lejsing.
Aromat: Czekoladowo-chlebowy z wyraźną nutą pomarańczy. Po mocnym ogrzaniu pojawia się delikatny goździk.
Smak: Tu od razu zaskoczenie – piwo jest bardzo słodkie. Jest sporo czekolady, przypieczonego czekoladowego ciasta. Pojawia się słodycz pomarańczy, śliwki za bardzo nie czuję. Gdzieś w tle mamy drażniącego gardło lekkiego goździka i w sumie tyle. Zostawia długi czekoladowo-pomarańczowy posmak. Goryczka niska.
Wysycenie: Niskie.
Szczerze? Zawiodłem się nieco tym piwem. Początkowo PINTA i Okrasa: Porter Bałtycki mi smakowało, jednak z każdym kolejnym łykiem dochodziłem do wniosku, że za dużo w nim słodyczy. Z czasem trunek ten stał się po prostu męczący, na szczęście jednak nie na tyle, abym nie dopił całości.
Cena: nie pamiętam