Browar Widawa na stałe zawitał w sklepach znanej niemieckiej sieci handlowej na literę „L”. Ilekroć jestem w nich na zakupach, to zawsze trafiam na piwa od Wojtka Frączyka. Tak też trafiło do mnie piwo Black Hierophany. To piwo w stylu, który dość rzadko pojawia się na łamach Portalu o Piwie. To black IPA w wariancie podwójnym.
Black IPA to jeden z moich ulubionych stylów piwa i mocno dziwiłem się, gdy swego czasu był uważany przez browary za niesprzedawalny. W sumie dziwi mnie to nadal, ponieważ stosunkowo rzadko można na niego trafić w sklepach. Browar Widawa postanowił jednak zaryzykować i swoje piwo wypuścić do Lidla.
Niestety, na etykiecie nie znajdziemy szczegółowych informacji na temat tego trunku. Przeczesując internety można dowiedzieć się, że jest on chmielony czterema odmianami amerykańskiego chmielu: Citra, Galaxy, Mosaic i Enigma. Pomimo słowa „double” w podanym na etykiecie stylu, zawartość alkoholu nie jest jakaś szczególnie wysoka. Ba, często regularne, „pojedyncze” IPA ma podobną ilość „procentów”.
Etykieta Black Hierophany nie jest jakaś porywająca, określiłbym ją jako „okej”. Głównym motywem jest dłoń opleciona przez pnącze chmielu. Znalazły się na niej tylko te najbardziej podstawowe informacje.
O Browarze:
Browar Widawa to niewielki browar restauracyjny działający nieopodal Wrocławia. Jego właścicielem i piwowarem jest Wojciech Frączyk. Był to jeden z pierwszych tego rodzaju lokali, które odważnie zaczęły warzyć nowofalowe piwa, w tym również dzikie oraz leżakowane w beczkach.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 20.04.2023
Wygląd: Ciemnobrunatne, nieprzejrzyste.
Piana: Beżowa, ładna, choć po chwili pojawia się sporo średnich i większych pęcherzyków.
Aromat: Chmielowy, wyraziście cytrusowy, grejpfrutowy. W tle trochę nut palonych. Przyjemny.
Smak: Sporo się tu dzieje. Dominują ciemne dość ciemne nuty słodowe. Dalej pojawiają się akcenty chmielowe – sporo owoców, głównie tropikalnych. Na finiszu całkiem pokaźna goryczka, która przez dłuższą chwilę zostaje w gardle i na podniebieniu. Jest spory hopburn.
Wysycenie: Niskie.
Bardzo dobre black IPA. Takie właśnie lubię! Jest goryczka i to taka, która nie kojarzy się ze spaloną na węgiel kawą, ale właśnie z przyjemnym, nowofalowym chmieleniem. Całość jest fajnie ułożona i mega sesyjna (pomimo ponad 7% alkoholu). Smakowało mi.
Cena: nie pamiętam