Muszę przyznać, że podoba mi się lidlowa seria Browaru PINTA, w ramach której co rusz dostajemy całkiem interesujące interpretacje bardziej klasycznych stylów piwa. Jakoś pod koniec kalendarzowej jesieni otrzymaliśmy kolejną pozycję z serii PINTA Classics – tym razem był to Doppelbock, czyli podwójny koźlak.
Koźlaki kojarzą mi się przede wszystkim z okresem jesienno-zimowym i w sumie wszystko się zgadza, bo pogoda za oknem zdecydowanie bardziej przypomina jesień niż zimę. Koźlaki lubię i chyba chętniej sięgam po regularny wariant tego stylu niż po jego podwójną wersję. Być może to kwestia dostępności doppelbocków, ale w koźlakach bardziej szukam wytrawności niż słodyczy. Niestety, nawet wśród zwykłych, pojedynczych bocków zdarzają się słodkie ulepy, a co dopiero w ich podwójnych wersjach. Mam nadzieję, że Browarowi PINTA udało siętego uniknąć. Patrząc na parametry mamy do czynienia z dość głębokim odfermentowanie – te 8,5%-9% alkoholu dostajemy często w porterach bałtyckich o wyższym ekstrakcie.
W składzie piwa PINTA Classics: Doppelbock nie znajdziemy żadnego udziwnienia. Jak przystało na serię Classics, jest tu całkowicie klasycznie. Browar użył trzech rodzajów słodu jęczmiennego oraz dwóch polskich odmian chmielu – Marynki oraz Lubelskiego. Brzeczka została przefermentowana drożdżami lagerowymi W34/70.
Etykieta to standardowy projekt tej serii produktowej. Jest przejrzysta – zrezygnowano z części informacji (np. z pełnego składu), które zamieszczono na stronie internetowej. Prowadzi do niej widoczny na etykiecie kod QR.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 28.07.2023
Wygląd: Brązowe, klarowne.
Piana: Niska, beżowa. Szybko opada do zera.
Aromat: Opiekany, ciasteczkowy. Przyjemny.
Smak: Intensywny w smaku, esencjonalny, ale nie przesłodzony, zaklejający. Dominują nuty opiekane, kojarzące się z przypieczonym ciastem drożdżowym. Piwo dobrze ułożone, kompletnie nie czuć, że ma blisko 9% – jest nawet trochę wodniste. Finisz dość goryczkowy.
Wysycenie: Umiarkowane.
Bardzo dobre piwo. Mimo wysokiego ekstraktu PINTA Classics: Doppelbock nie jest piwem przesłodzonym, zalepiającym. Sporo się tu dzieje – jest sporo akcentów melanoidynowych, a na finiszu pojawia się wyraźna goryczka. Smakowało mi :).
Cena: nie pamiętam