Poprzednie piwo pastry z Browaru Magic Road, które miałem okazję recenzować – Blueberry Love, nie należało w mojej ocenie do udanych. Dziś zajmę się kolejnym, podobnym trunkiem z tego browaru – Delicacy. Jest to stout (również w wersji pastry) i to wzorowany na popularnych swego czasu w Policach ciastek, znanych jako delicje. Czy faktycznie udało się osiągnąć taki właśnie efekt w piwie? Sprawdźmy.
Delicje zna chyba każdy, tak samo każdy chyba jadł je w pewien specyficzny sposób, tj. oddzielając każdą z warstw – biszkopt, galaretkę oraz czekoladę.
– Czy też zjadaliście najpierw czekoladę i ciasto, aby dostać się do galaretki w środku? My zdecydowanie tak! Pomyśleliśmy zatem – dlaczego nie spróbować stworzyć piwa zainspirowanego delicjami? No i oto jest! – pisze na etykiecie piwa Delicacy Browar Magic Road.
Inspirując się delicjami Browar Magic Road przygotował żytnio-owsiany milk stout, który może kojarzyć się z czekoladowym ciastkiem. Dodano do niego puree z moreli, które pewnie ma być odpowiednikiem galaretki. Laktozy też chyba poszło całkiem sporo, bo z 20° Plato ekstraktu osiągnięto 7% alkoholu. To nie jest dużo ;).
Na etykiecie Browar Magic Road użył formułki „zawiera”, więc można domniemywać, że dla dopełnienia smaku użyte zostały też aromaty. I to niestety nie do końca mi się podoba. No, ale co zrobić – taki to już styl piwa. Co prawda słodycze uwielbiam, to jednak za przesłodzonymi piwami nie przepadam. Ot, taki paradoks.
O Browarze:
Browar Magic Road powstał w połowie ubiegłego roku. Został założony przez: Wojciecha Bychawskiego, Bartłomieja Nosowicza i Bartosza Packo. W swoim portfolio ma całkiem pokaźną kolekcję piw w najróżniejszych stylach od IPA, przez kwasy, aż na pastry stoutach skończywszy.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: b/d
Barwa: ciemnobrązowa, nieprzejrzyste.
Piana: brązowa, ładna, drobna i trwała. Zostawia niezły lejsing.
Aromat: owocowy, wyczuwalny dżem morelowy z podbudową ciasteczkowo-czekoladową.
Smak: na szczęście Delicja Stout nie jest piwem przesłodzonym. Początkowo smak jest zdominowany przez czekoladę, ciasto czekoladowe. Nuty owocowe pojawiają się po dłuższej chwili. Razem z nimi pojawia się kawowa paloność. Piwo sprawia wrażenie śliskiego na podniebieniu.
Wysycenie: umiarkowane.
Lepsze niż Blueberry Love – w przypadku Delicacy nie miałem problemu z wypiciem całej puszki. Nie jest to jednak coś, do czego z chęcią wrócę ;). Na szczęście, mimo moich obaw nie przegięto tu ze słodyczą, a profil smakowy jest nawet spójny. Czy skojarzyłbym go z delicjami? Chyba nie.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej ze sklepem specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa