Wybierając się na tegoroczny urlop nad jeziorem zabrałem ze sobą wszystkie puszkowe piwa, jakie miałem w zapasach. A było ich dokładnie sztuk trzy ;). Pech chciał, że wśród nich znalazły się 2 piwa pastry :D. No, ale co zrobić – trza było się z tym zmierzyć. Na pierwszy ogień poszedł stout, który ma swoim aromatem i smakiem przypominać sernik z jagodami, tj. Blueberry Love z Browaru Magic Road.
Jagody, czyli czarne borówki, to smaczne owoce, które jednak nie mają w sobie zbyt wiele aromatu. Nie należą do owoców najbardziej intensywnych w smaku. Z tego powodu rzadko są one wykorzystywane w piwowarstwie i początkowo zdziwiłem się, że po akurat taki dodatek sięgnął Browar Magic Road. Swego rodzaju wyjaśnienie dostarczył skład dzisiejszego piwa, w którym niestety nie zabrakło aromatu spożywczego. A właśnie tego w pastry stoutach oraz w pastry sourach nie lubię.
W przypadku Blueberry Love na uwagę jednak zasługuje zasyp – jest zaskakująco bogato. Zastosowano trzy rodzaje słodu, w tym żytni. Użyto też płatków owsianych. Bazę słodową podbito dodatkowo maltodekstryną – cukrem złożonym, dodającym pełni, treściwości piwu. Co istotne mamy tu do czynienia ze stosunkowo niewielkim – jak na pastry stouty – ekstraktem, stąd zapewne wziął się przedrostek mini w nazwie stylu, która została umieszczona przez Magic Road na etykiecie. Co ciekawe, na etykiecie nie ma wzmianki o laktozie. I dobrze, jest szansa, że całość nie będzie przesłodzona. Jagody zostały dodane w formie puree. Mam nadzieję, że całościowy efekt nie zostanie zepsuty przez aromat – niestety często tak bywa :(.
Blue Berry Love to drugie piwo z Browaru Magic Road, jakie recenzuję. Wcześniej miałem okazję zająć się new englandem Just a Dream, które zrobiło na mnie całkiem niezłe wrażenie.
O Browarze:
Browar Magic Road powstał w połowie ubiegłego roku. Został założony przez: Wojciecha Bychawskiego, Bartłomieja Nosowicza i Bartosza Packo. W swoim portfolio ma całkiem pokaźną kolekcję piw w najróżniejszych stylach od IPA, przez kwasy, aż na pastry stoutach skończywszy.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 30.06.2023
Barwa: czarne, nieprzejrzyste, przy dnie szklanki widać brązowe przebłyski.
Piana: niska. Szybko opada do zera.
Aromat: wyraziście jagodowy, ale też ciasteczkowy, kojarzący się z ciemnym ciastkiem.
Smak: słodkie, intensywnie jagodowe, wręcz sztuczne, nieprzyjemne w odbiorze, męczące. Podbudowa ciasteczkowa. Sernika nie bardzo czuję. Goryczki brak. Nie dałem rady skończyć całej półlitrowej puszki, piwo zdecydowanie nie dla mnie.
Wysycenie: średnie.
Niestety, Blueberry Love jest jak dla mnie zdecydowanie przesłodzone. Piwo to kompletnie nie trafiło w moje gusta – nuty jagodowe sprawiały wrażenie sztucznych, zbyt intensywnych. Nie zdołałem wypić nawet połowy puszki, resztę musiałem oddać komuś, kto bardziej niż ja lubi słodyczkę w piwie. Nieudana pozycja.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej ze sklepem specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa ze Szczecina