Do Browaru Bojanowo mam podobne podejście jak do Tenczynka. Z jednym i drugim browarem wiązałem pewne nadzieje i w obu przypadkach niestety zostały one zawiedzione. Browar Bojanowo zaczął ostatnio wypuszczać premierę za premierą, z których spora część wydaje się być kompletnie „od czapy” (mam tu na myśli te wszystkie smakowe potworki z Bojanem Zombiakiem na czele). Jedno z nowych piw przykuło jednak moją uwagę – było to The Wave Function: australian triple ipa.
Początkowo wydawało mi się, że triple IPA pójdzie w śladu podwójnego wariantu „ipy” i zaoruje jeszcze więcej dobroci. Moje doświadczenia z tym stylem są jednak zgoła inne. Tego rodzaju piwa, z którymi miałem do czynienia, były dla mnie za słodkie i zbyt alkoholowe, nieułożone. No, ale ułożyć się one nie mają kiedy, ponieważ w IPA istotne są aromaty chmielowe – a te szybko ulatują. Stąd też konieczne jest pójście na kompromis. Czy ta sztuka udała się ekipie z Bojanowa?
Browar Bojanowo zdecydował się na całkiem mocne piwo – padło na ekstrakt 22° Plato, zapewne dlatego że dokładnie taki sam ekstrakt ma już dawno zgłoszony do celników porter bałtycki. W The Wave Function: australian triple ipa najciekawiej zapowiadają się jednak użyte chmiele. Użyto ich aż pięć i wszystkie faktycznie – zgodnie z nazwą piwa – wywodzą się z Australii. No dobra, czas zobaczyć, z czym mamy do czynienia i czy warto po to piwo sięgać.
Aha, przepraszam za brak fotki kontry – od dłuższego czasu mam w chałupie remont i po prostu w tych ciężkich z punktu widzenia twórcy internetowego warunkach zapomniałem o zrobieniu dodatkowych zdjęć.
O Browarze:
Browar Bojanowo to powstały w 1881 r. zakład, który jeszcze nie tak dawno należał do struktur grupy Browarów Regionalnych Jakubiak (BRJ zakupił go na przełomie 2012 i 2013 r.). Później zakład został wydzielony do osobnej spółki córki, którą zarządza Maciej Jakubiak. Swoją nazwę browar ten zaczerpnął od miejscowości, w której działa – Bojanowo leży w województwie wielkopolskim, między Lesznem a Rawiczem.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Kolor: Głęboko złociste, wpadające w pomarańcz. Zamglone.
Piana: Niezbyt imponująca, ale trwała. Zostawia ładny lejsing.
Aromat: Landrynkowy, ciasteczkowy. Trochę chmielowy,
Smak: Słodkie, treściwe, syropowate. Dominuje nie do końca przyjemna landrynka, która przykrywa chmielowość. Słodowość jest ciężka, toporna. Na finiszu nieprzyjemna, długa, kłująca w gardło intensywna goryczka. Niesmaczne.
Wysycenie: Umiarkowane.
Duży zawód. The Wave Function: australian triple ipa nie smakowało mi głównie – przez nieprzyjemną landrynkową słodycz i bardzo intensywną, toporną goryczkę. Pod koniec butelki piwo bardzo męczyło. Nie polecam.
Cena: piwo otrzymane w prezencie