Dzisiejsze piwo trafiło w moje łapki jakoś w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Jako że jest to trunek stosunkowo mocny, to uznałem, że może on trochę poczekać na swoją kolej, stojąc na samym końcu szafki z piwnymi zapasami. No i poczekało tak długo, że piwo się przeterminowało. Jest jednak szansa, że Brown Sugar z Browaru Funky Fluid wcale na tym nie ucierpi, a nawet wyjdzie mu to na dobre. Wszak ponad 9% alkoholu to nie jest aż tak mało ;).
Brown Sugar to imperial brown ale w świątecznym wydaniu, chociaż nie w wielkanocnym, ale bardziej bożonarodzeniowym ;). Browar Funky Fluid użył bowiem przypraw, które mogą kojarzyć się z klimatami wypieków przygotowywanych na Boże Narodzenie. Mamy tu więc kakao, orzechy laskowe, wanilię oraz cynamon. Jak to zazwyczaj bywa w przypadku piw z orzechami, tak i tu konieczne było wsparcie się dodaniem aromatu orzechowego. Bardzo trudno osiągnąć zadowalający efekt korzystając wyłącznie z samych orzechów – po prostu są za mało intensywne.
Jeśli chodzi o samo imperial brown ale, to spodziewam się ciemnego, mocnego piwa, które dzięki odpowiednio dobranemu zasypowi charakteryzuje się nutami toffee, orzechowymi i czekoladowymi. W przypadku recenzowanego dziś piwa cechy te będą zapewne dodatkowo podbite dodatkami. Na koniec, zanim przejdę do degustacji, dodam jeszcze, że bardzo cieszę się, że w składzie nie znalazło się miejsca na laktozę, która bardzo chętnie jest używana w piwach świątecznych.
O Browarze:
Browar Funky Fluid ruszył w 2018 r. jako projekt Michała Langiera i Karola Mizielskiego. Z czasem do ekipy dołączył do nich Grzegorz Korcz. W 2021 r. browar ten wypuścił na rynek mnóstwo premier. Obecnie Funky Fluid specjalizuje się w mocno chmielonych hazy „ipkach” oraz w pastry sourach.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 20.01.2022
Wygląd: Miedziane, bursztynowe. Klarowne.
Piana: Beżowa, niezbyt wysoka, ale zostawia ładny lejsing na szkle.
Aromat: Orzechowo-waniliowy. Wraz z ogrzewaniem coraz bardziej wychodzi na wierzchu
Smak: Spodziewałem się czegoś lepszego. Brown Sugar to piwo wodniste, nie czuć tego wysokiego ekstraktu, ale alkohol – już jak najbardziej czuć. Baza słodowa ma charakter karmelowo-tostowy. Czuć też dodatki – prym wiodą zdecydowanie wanilia oraz aromat orzecha. Są one na tyle intensywne, że ociera się o sztuczność. Wyczuwalny jest też cynamon, chociaż raczej w tle. Jak się człowiek postara, to i rozpozna kakao, który nie gra jednak jakiejś poważniejszej roli. Na finiszu mamy z kolei nie do końca przyjemną goryczkę, która jakby kłuje w gardło.
Wysycenie: Niskie, w kierunku umiarkowanego.
Co prawda nie wyczułem w Brown Sugar nut wskazujących na nieprzyjemne starzenie się (nawet w dalszym ciągu trunek ten był wyraźnie alkoholowy), to jednak piwo to nie przypadło mi do gustu. Jest dla mnie zaskakująco wodniste, a nuty orzechowe mogą wydawać się sztucznymi. Pozycja ta zapewne nie zapadnie mi w pamięci ;).
Cena: piwo otrzymane w prezencie