Gdy polskie piwa kraftowe zaczęły się pojawiać w marketach i dyskontach, myślałem, że trafią tam pozycje ze stałej, podstawowej oferty browarów, a cała reszta będzie dostępna wyłącznie w sklepach specjalistycznych. Rzeczywistość to jednak zweryfikowała i w takim Lidlu można trafić na naprawdę spore ciekawostki. Myślę, że spokojnie można do tej grupy zaliczyć piwo, którym dzisiaj się zajmę – Coconut Pastry Imperial Stout z Browaru Funky Fluid.
Dlaczego traktuję to piwo jako lidlową ciekawostkę? A no głównie ze względu na parametry tego trunku, a te są naprawdę pokaźne. 30° Plato i 11,5% alkoholu w półlitrowej (sic!) butelce to nie są rurki z kremem ;).Co prawda jest to imperialny pastry stout, czyli styl raczej przystępny – o ile nie jest przeładowany aromatami i dodatkami – no, ale moc robi swoje. A i piwo to nie było wcale takie tanie, chociaż pewnie z punktu widzenia sklepów specjalistycznych trafiło na marketowe półki w cenie hurtowej, by nie powiedzieć dumpingowej.
No, dobra – z czym w ogóle mamy do czynienia? W sumie nie do końca to wiadomo, ponieważ Browar Funky Fluid nie zdecydował się na ujawnienie składu, podając jedynie alergeny. A i najwidoczniej przy projektowaniu etykiety zapomniano o wyszczególnieniu laktozy, co rozwiązano poprzez dołożenie dodatkowej, niewielkiej plastikowej naklejki. A zatem – biorąc też pod uwagę nazwę tego piwa – najprawdopodobniej mamy do czynienia ze słodkim kokosowym risem, w którym nie szczędzono aromatów. Patrząc po liście alergenów – chodzi mi o obecność słodu żytniego i owsianego oraz dwóch rodzajów płatków – zapowiada się mocny, ale i gęsty, oleisty trunek. Mam nadzieję, że tak też właśnie będzie :).
Etykieta jest prosta, utrzymana w beżowo-brązowych barwach. Widzimy na niej porozrzucane, przekrojone na pół orzechy kokosowe. Całość jest czytelna, przyjemna dla oka.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 28.10.2022
Kolor: Czarne, praktycznie nieprzejrzyste.
Piana: Brązowawa, niezbyt obfita, ale drobna. W umiarkowanym tempie zanika zostawiając jedynie obrączkę przylepioną do ścianek szkła i śladowy lejsing.
Aromat: Intensywnie kokosowy, czekoladowy, z nutą alkoholu w tle, która jednak mi osobiście nie przeszkadza jakoś szczególnie.
Smak: Słodkie i to mocno. Coconut Pastry Imperial Stout to trunek bardzo gęsty, wręcz oleisty, niczym dobra wedlowska czekolada do picia. Czuć, jak osadza się na podniebieniu i języku. Smak – oprócz słodyczy – zdominowany jest przez mix intensywnego kokosa oraz czekolady, co daje coś w stylu batonika bounty. Finisz z zauważalnym alkoholowym sznytem
Wysycenie: Dość wysokie.
Dla mnie za słodkie. Dobrze, że miałem kogoś, z kim mogłem się podzielić – bo całej półlitrowej butelce bym chyba nie podołał. Zdecydowanie Coconut Pastry Imperial Stout powinien trafić do mniejszego opakowania. Na plus za to należy poczytać bardzo dobre ułożenie tego piwa – alkohol jest wyczuwalny, ale nie przeszkadza – dodaje wręcz kontry dla słodyczy. Poza tym w smaku mamy duuuużo kokosa i czekolady, a to połączenie od razu kojarzy się ze znanym kokosowo-czekoladowym batonikiem. Miłośnikom „słodyczki” w piwie powinno podpasować.
Cena: 9,99 zł za 0,5 litra w markecie